W pierwszym tygodniu po „odmrożeniu" galerii handlowych, czyli od 4 do 10 maja, w 140 obiektach wskaźnik odwiedzalności był niższy o prawie 42 proc. niż w podobnym tygodniu poprzedniego roku (6–12 maja).
Ale z danych Retail Institute, które przytacza „Rzeczpospolita" wynika, że liczba klientów wzrosła o 112 proc. wobec tygodnia poprzedzającego, a największe spadki, rzędu 49 proc., zanotowały duże centra, liczące powyżej 40 tys. mkw. powierzchni. W najmniejszych galeriach, do 5 tys. mkw., spadek sięgnął 29,7 proc.
– Te wyniki świadczą o tym, że Polacy lubią centra handlowe, i o silnej potrzebie powrotu do normalności – mówi „Rzeczpospolitej" Anna Szmeja, prezes Retail Institute. – Choć to optymistyczny prognostyk na przyszłość, to z oceną zmian zwyczajów i nawyków zakupowych oraz trendów musimy wstrzymać się minimum kilkanaście tygodni – zastrzega.
Licząc od początku roku do 3 maja, odwiedzin w centrach handlowych było o 34,4 proc. mniej niż w analogicznym okresie zeszłego roku. Przypomnijmy, że od 14 marca do 4 maja na terenie galerii mogły działać wyłącznie sklepy spożywcze, drogerie, apteki, sklepy budowlane, zoologiczne, z zabawkami, a także pralnie oraz sklepy optyczne.
Trudny drugi kwartał
W marcu liczba odwiedzających była niższa o 51,6 proc. rok do roku, a w kwietniu o 74,9 proc. Wg Retail Institute obroty najemców w 140 monitorowanych galeriach w I kwartale br. skurczyły się o 18,9 proc. rok do roku.
Najbardziej ucierpiała branża modowa (spadek o 73 proc.), specjalistyczne sklepy spożywcze (o prawie 17 proc.) oraz te z kategorii zdrowie i uroda (ponad 24 proc.).
Prezes Retail Institute wskazuje, że sytuację galerii uratować mogą teraz: jak najszybsze ustalenie indywidualnych warunków najmu, stworzenie ogólnopolskich programów skierowanych na pobudzenie popytu i konsumpcji oraz likwidacja zakazu handlu w niedzielę.
Galerie handlowe - pierwszy dzień
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, pierwszy dzień otwarcia galerii na nowych zasadach był umiarkowanym sukcesem frekwencyjnym. W żadnym momencie nie było ryzyka przekroczenia ustalonego przez rząd limitu klientów.
W rozmowie z naszym serwisem wskazywał na to Aleksander Łaszek, główny ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju.
– Trzeba też pamiętać, że poza samymi regulacjami duże znaczenie będą miały zachowania konsumentów. Po otwarciu galerii nie należy się spodziewać, że wszyscy wrócą tam z taką częstotliwością, jak przedtem. Odwiedziny klientów będą bardziej rozłożone w czasie – mówił.