Donald Trump argumentuje, że ochrona prawna obejmuje jedynie firmy działające "w dobrej wierze" – w związku z czym nie dotyczy mediów społecznościowych, takich jak Twitter czy Facebook. Oskarża przy tym media społecznościowe o "niespójne, irracjonalne i bezpodstawne uzasadnienia cenzurowania lub karania w inny sposób wypowiedzi Amerykanów".
Co rozporządzenie Trumpa oznacza dla internetu?
W rozporządzeniu Trumpa znajdują się zapisy, do zastosowania których prezydent USA ma jak najbardziej prawo – zauważa w swojej analizie
CNN. Może on zakazać agencjom federalnym wykupywania reklam na mediach społecznościowych, jak najbardziej ma też prawo zażądać od prokuratora generalnego USA śledztwa w sprawie oskarżeń o polityczną stronniczość.