
Reklama.
Jak wynika z badania ARC Rynek i Opinia, o którym pisze "Rzeczpospolita", aż 43 proc. z nas deklaruje, że "trochę" ograniczyło wydatki, a 32 proc. ograniczyło je "mocno".
Jak przekonuje Adam Czarnecki z ARC Rynek i Opinia, nie oszczędzamy w tym momencie jedynie na jedzeniu. – Polacy są obecnie mniej skłonni wydawać pieniądze na produkty inne niż spożywcze. Pierwszy zasadniczy powód to obawa związana z niepewnością co do dochodów – podaje.
Innych sprzedawców wyniki badania raczej nie ucieszą: póki co skończyło się beztroskie spędzanie czasu w galeriach handlowych. Aż 81 proc. badanych twierdzi, że wybiera się do tych przybytków tylko w określonym celu, 76 proc. spędza w sklepach mniej czasu, a 72 proc. lepiej planuje zakupy.
Wojna w galeriach
Choć ruch w galeriach handlowych po ich ponownym otwarciu w maju był znacznie lepszy niż oczekiwano, to klienci nie byli w stanie zrobić zakupów w wielu sklepach należących do dużych sieci. Winna temu jest wojna pomiędzy właścicielami galerii a najemcami, w której stawką jest obniżenie czynszów. Zmagania te wciąż trwają: część sklepów należących do spółki LPP (właściciela Reserved, House, Cropp, Mohito oraz Sinsay) cały czas pozostaje zamknięta.Co jednak ciekawe, obronną ręką z kryzysu wyszła... branża AGD. Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, po fatalnym kwietniu, w maju producenci sprzedali o 23 proc. więcej urządzeń AGD niż rok temu. Dzięki temu wynik sektora po pięciu miesiącach – nawet mimo pandemii – jest lepszy niż w 2019 r.
Rosły wszystkie kategorie, a najbardziej, aż o 130 proc., wzrosła sprzedaż zamrażarek, które w kwietniu zyskały jeszcze więcej, bo 170 proc. To głównie efekt nowego zjawiska, jakim w trakcie pandemii koronawirusa stało się robienie zapasów żywności.