Światowa gospodarka w dobie pandemii. Taki sposób na recesję mają Chińczycy
Marcin Długosz
19 czerwca 2020, 15:27·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 19 czerwca 2020, 15:27
Pandemia koronawirusa od dłuższego czasu zagraża już nie tylko bezpośrednio zdrowiu i życiu ludzi, ale także gospodarce krajów na całym świecie. Większość państw zadeklarowała wdrożenie programów wsparcia dla obywateli oraz dużych i małych przedsiębiorstw i część z nich faktycznie podjęła już realne działania pomocowe w tym kierunku. Niedawno głośno było o akcji rozdawania kuponów przez władze chińskie – miała ona na celu zarówno okazanie pomocy pojedynczym obywatelom, jak i ożywienie rynku wewnątrzkrajowego. Tymczasem nie jest to pierwsza tego typu akcja – już wcześniej różne kraje stosowały podobne metody dla realizacji określonych celów ekonomicznych. Czy rzeczywiście kupony rabatowe mogą pomóc w odbudowaniu gospodarki?
Reklama.
Spowolnienie gospodarcze w dobie pandemii
Wybuch pandemii koronawirusa sprawił, że na całym świecie zdrowie stało się tematem numer jeden. W krótkim czasie jednak do obaw związanych z samym wirusem dołączył jeszcze niepokój o przyszłość światowej gospodarki. Wiele fabryk i zakładów pracy wstrzymało procesy produkcyjne, handel zagraniczny utrudniają obostrzenia związane z ruchem granicznym. W sytuacji bardzo niejednoznacznych prognoz dotyczących rozwoju pandemii, a także w obliczu nieuniknionej już recesji wiele osób skupia się na zaspokajaniu podstawowych potrzeb życiowych, ograniczając wydatki w takich sferach jak np. rozrywka czy przyjemności.
Handel internetowy w dużym stopniu przyczynił się do utrzymania satysfakcjonujących wskaźników sprzedaży w wielu branżach, szczególnie tych związanych z modą, kosmetykami, elektroniką czy urządzaniem domu, ale to wciąż za mało, by można było mówić o powrocie gospodarki do stanu sprzed pandemii. Wielu konsumentów wciąż skupionych jest na kupowaniu artykułów pierwszej potrzeby i obawia się utraty pracy oraz długofalowych skutków kryzysu finansowego.
Paradoksalnie jednak to gwałtowny spadek konsumpcji przyczynia się do pogłębiania kryzysu. Dlatego rządy niektórych krajów zamiast ratować upadające biznesy bezpośrednimi transferami z budżetu, decydują się na rozwiązanie, które ma na celu przywrócenie popytu do poziomu sprzed pandemii.
Mobilność gospodarcza w dobie pandemii a kupony rabatowe
Portal Once Coupon A Time w swojej zakładce InShopping opublikował ostatnio artykuł poświęcony rządowemu programowi rozdawania kuponów w Chinach. Rząd chiński we współpracy z lokalnymi samorządami i prywatnymi firmami w ramach specjalnego programu pomocowego co tydzień rozdaje indywidualne kupony rabatowe, które można wykorzystać na gastronomię, zakupy, podróże, a także kulturę i rozrywkę.
Program wystartował w kwietniu w 50 chińskich prowincjach i zaplanowany jest na kilka miesięcy. Ma na celu przede wszystkim przywrócenie poczucia stabilności ekonomicznej w społeczeństwie, a co za tym idzie poprawę sytuacji w sferze handlu detalicznego na rynku krajowym. Jak wynika z danych chińskich analityków, akcja przyniosła już pierwsze pozytywne rezultaty.
Japoński program kuponowy 2015
Choć pomysł Chin na ratowanie gospodarki może wydawać się zaskakujący, nie jest to – jak już na początku wspomnieliśmy – pierwsze tego rodzaju przedsięwzięcie. W 2015 r. Japonia postanowiła walczyć ze spowolnieniem gospodarczym właśnie za pomocą kuponów zniżkowych.
Program japoński miał jednak nieco inne założenia niż program wdrażany obecnie w Chinach. Emeryci i rodziny wychowujące dzieci otrzymywały kupony bezpłatnie, podczas gdy pozostałe osoby musiały za taki kupon zapłacić. Korzystanie z kuponów opłacało się jednak w obu przypadkach, gdyż umożliwiało zrobienie zakupów z 20%-ową zniżką.
Co ciekawe, z kuponów korzystały nie tylko osoby, którym przysługiwały one bezpłatnie, lecz także ci, którzy początkowo musieli zainwestować pewną sumę pieniędzy, by ostatecznie móc na nim skorzystać.
Program kuponowy, który został uruchomiony w Japonii w 2015 r. i który wymagał od wielu osób początkowego zainwestowania własnych środków, dość wyraźnie pokazał, kto w społeczeństwie w pierwszej kolejności potrzebuje wsparcia finansowego, aby w czasach kryzysu móc pozostawać aktywnym konsumentem.
Dane, których dostarczył program, zostały przeanalizowane przez naukowców z Uniwersytetu w Hiroszimie. Ustalili oni, że z programu korzystały przede wszystkim osoby w średnim wieku, kobiety niepracujące zawodowo, oraz osoby bardziej skłonne do wydawania pieniędzy na bieżące potrzeby i niechętnie inwestujące na przyszłość, ale także – co ciekawe – rodziny o wysokim i stabilnym dochodzie. Tymczasem konsumenci w wieku powyżej 40 lat o wysokiej świadomości ekonomicznej znacznie rzadziej decydowali się na uczestnictwo w programie.
[źródło: mdpi.com/2071-1050/12/9/3906/htm - A Case of Discount Shopping Coupon Scheme in Japan]
O czym mówi nam przykład Japonii?
Nie ulega wątpliwości, że wychodzenie z recesji związanej z pandemią koronawirusa potrwa jeszcze długo. W USA i Europie rośnie odsetek ludzi ubiegających się o różnego rodzaju zasiłki z tytułu utraty pracy bądź dochodów z prowadzonych przedsiębiorstw.
Z analiz programu, którym 5 lat temu Japonia posłużyła się dla ożywienia krajowej gospodarki, wynika, że najbardziej skłonne do wydawania pieniędzy tak jak w czasach przed kryzysem są osoby o relatywnie wysokim poczuciu bezpieczeństwa ekonomicznego, średnio zamożne, a jednocześnie niezbyt skłonne do odkładania pieniędzy i robienia dalekosiężnych inwestycji.
Innymi słowy, rządowe programy pomocowe oparte na częściowej zapomodze finansowej, do jakich należy rozdawanie kuponów, największy skutek odnoszą w przypadku osób, których udział w konsumpcji ma charakter przeważnie spontaniczny.
Programy kuponowe z pewnością nie przynoszą natychmiastowych i piorunujących efektów w postaci nagłego skoku gospodarczego, ale też nie taka jest ich rola. Mają one na celu przede wszystkim odbudowanie poczucia bezpieczeństwa ekonomicznego w całym społeczeństwie i przywrócenie stabilności finansowej obywatelom najbardziej dotkniętym przez kryzys. Tym samym stanowią one bardziej „wędkę” niż „rybę”, którą państwo posługuje się do mobilizacji siły nabywczej w społeczeństwie, gdyż to ona w głównej mierze kształtuje oblicze gospodarki.
Artykuł powstał we współpracy z firmą oncecouponatime.com