Od 1 października 2020 ma wejść opłata mocowa, która została uchwalona za poprzedniej kadencji parlamentu. Jej celem jest wsparcie starych bloków energetycznych.
Nowa opłata mocowa wedle uchwały ma trafić spółek energetycznych w celu wspracia bloków energetycznych. Pieniądze zostaną przekazane na ich utrzymanie i unowocześnienie. Nowa opłata będzie naliczana do naszych rachunków za prąd od 1 października - podaje dla Faktu Agnieszka Głośniewska rzeczniczka Urzędu Regulacji Energetyki.
Opłata mocowa nie powinna przekroczyć 10 złotych miesięcznie. Szacuje się, opłaty naszych rachunków wzrosną o 8-10 proc. Według Faktu rząd obecnie myśli nad odroczeniem nowej opłaty. Wszystko jest związane z pandemią koronowirusa. Dodatkowe koszty w obecnych czasach mogą być dla niektórych dotkliwe. W skali roku wydatki za prąd przeciętnej rodziny mogą wzrosnąć o 120 złotych.
Warto podkreślić, że ponownie wybrany na urząd prezydenta Andrzej Duda obiecał, że nie będzie więcej podwyżek. Jak zauważa ekonomista Marek Zuber, prezydent i rząd muszą za co mieć spełnić wyborcze obietnice, a niestety dobre czasy się skończyły, zwłaszcza że koronawirus trochę "namieszał" w gospodarce.
Mało optymistyczne prognozy
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, już wcześniej spodziewano się wzrostu cen prądu w 2020 roku.
Mateusz Morawiecki obiecał, że ceny nie wzrosną, minister Emilewicz uspokajała, że podwyżki wyniosą maksymalnie 5–7 proc. A spółki energetyczne domagają się 20–40 proc. podwyżek.