Według danych z izb administracji skarbowej w Polsce mamy obecnie ponad 34,8 tys. milionerów. Tylu podatników zadeklarowało dochód w wysokości 1 mln zł lub wyższy w deklaracjach podatkowych za 2019 r.
Dane, które przeanalizowała "Gazeta Prawna", pokazują główne trendy, takie zresztą jak co roku: najwięcej milionerów mieszka na Mazowszu, w sumie prawie 8,7 tys., na co wpływ ma zwłaszcza Warszawa.
Z szacunków wynika, że stolica wypracowała 17,2 proc. całego polskiego produktu krajowego brutto. A licząc według PKB na mieszkańca wynosi ono średnio 121,2 tys. zł, czyli trzy razy więcej niż w lubelskim z PKB per capita o wartości 37,1 tys. zł.
Rośnie ściana wschodnia
Ale to właśnie ściana wschodnia notuje największy wzrost liczby milionerów - o prawie 17 proc. na Podkarpaciu. Na drugim miejscu znalazło się łódzkie (ok. 16-proc. wzrost), na trzecim Lubelskie (prawie 14,8 proc.), a na czwartym Podlaskie (13,3 proc.).
W całym kraju liczba milionerów zwiększyła się o 10,2 proc. I to może sugerować, że uboższe regiony zaczynają doganiać te bogatsze.
Skąd biorą pieniądze?
Na czym dorabiają się milionerzy? Nie jest to giełda. - Z danych, które uzyskaliśmy z 12 izb (na 16 w całym kraju) wynika, że osób, które rozliczały się z fiskusem z zysków kapitałowych, ubyło kolejny rok z rzędu - tym razem spadek wyniósł ok. 5,5 proc. w porównaniu z rokiem wcześniej.
Da się to uzasadnić słabymi wynikami GPW - WIG20, indeks największych spółek notowanych na warszawskim parkiecie, spadł o 5,5 proc., a główny WIG wzrósł o ledwie 0,25 proc.
O słabej sytuacji GPW pisaliśmy w majowym tekście "W rok spadek o 30 proc. – te dane mówią same za siebie. Kto zniszczył polską giełdę?". Chodziło o to, że wydarzenia toczące się wokół warszawskiej giełdy stały się niepokojące i rzutują negatywnie na cały rynek kapitałowy.
Źródłem dochodów jest natomiast działalność gospodarcza. 90 proc. milionerów po prostu prowadzi firmy. Zdecydowana większość z nich korzysta z możliwości rozliczania się liniowym 19-proc. podatkiem PIT - wynika z szacunków.