W Polsce całkiem nieźle działa szybki internet, gorzej z umiejętnościami cyfrowymi i obsadą stanowisk związanych z nowymi technologiami. Prawdziwie wykluczeni cyfrowo są najstarsi mieszkańcy wsi i małych miasteczek. I to oni są najbardziej podatni na różne wpływy, nawet tak siermiężne, jak te z Woronicza.
Polscy seniorzy korzystają z internetu coraz chętniej, ale wciąż wielu z nich w celu załatwienia spraw urzędowych udaje się osobiście, np. na pocztę, przez co w wielu urzędach są nieustające kolejki.
Można powiedzieć, że w grupie wiekowej 65+ mamy dwa różne pokolenia. Młodsi seniorzy, zwłaszcza w większych miastach wiedzą czym jest internet i z niego częściej korzystają, ale to wciąż tylko 25-40 proc. ogółu. Jeżeli zaś chodzi o grupę 85+ to tu już jest bardzo słabo (tylko 9 proc.).
Najbardziej wykluczeni cyfrowo są najstarsi mieszkańcy wsi i małych miasteczek. I to oni są najbardziej podatni na propagandę i populizm choćby telewizji publicznej, co widzieliśmy również podczas ostatnich wyborów prezydenckich.
Ale osoby starsze są także najbardziej podatne na zakażenie koronawirusem więc pozostanie w domu i korzystanie z podstawowych umiejętności poruszania się po sieci mogłoby być dla nich ważne. Na ogół pomocy w nauce udzielają im dzieci czy wnuki, ale to wciąż za mało.
Dlatego ostatnio pomagają im np. wolontariusze projektu "Latarnicy 2020", stworzonego przez Stowarzyszenie "Miasta w Internecie".
Miejsce: 23 na 28
23. miejsce na 28 państw członkowskich - w ciągu roku Polska zyskała dwa oczka w unijnym indeksie gospodarki cyfrowej i społeczeństwa cyfrowego DESI 2020.
Zdaniem Komisji Europejskiej, która przygotowała raport, naszym największym atutem są mobilne usługi szerokopasmowe. Poziom ich wykorzystania został oceniony jako najwyższy w skali UE. Wzrosła również ocena cyfrowych usług publicznych.
Niestety nie na wszystkich polach radzimy sobie tak dobrze. Blisko połowa Polaków nie posiada podstawowych umiejętności cyfrowych.
I o ile całkiem nieźle idzie nam z infrastrukturą, o tyle wciąż słabiej radzimy sobie z kapitałem ludzkim. Z raportu wynika bowiem, że 15 proc. Polaków nie korzysta z internetu, a podstawowe umiejętności cyfrowe posiada mniej niż połowa społeczeństwa w wieku od 16 do 74 lat (44 proc.).
Średnia dla UE wynosi 58 proc. dlatego pod tym względem w unijnym rankingu Polska znalazła się dopiero na 22. miejscu.
Za mało specjalistów IT
Dodajmy, że z oficjalnych szacunków unijnych, wynika, że luka w branży IT sięga w UE 600 tys. wakatów. W Polsce ten niedobór oceniany jest na 50 tys. i choć na rynku przybywa specjalistów w dziedzinie nowych technologii, ich liczba wciąż jest poniżej średniej unijnej - czytamy w raporcie DESI 2020.
W Polsce specjaliści IT stanowią 3 proc. wszystkich pracowników. W Unii Europejskiej średnia ta wynosi 3,9 proc. - W dodatku na stanowiskach związanych z IT zatrudnionych jest w Polsce zaledwie 0,9 proc. kobiet - komentuje Magdalena Rogóż, ekspertka ds. rynku IT z Kodilla.com.
Jak tłumaczy, choć kobiet w IT przybywa, nadal jest ich zbyt mało w tej branży. - Barierą wydaje się być stereotypowe myślenie czy przeświadczenie, że aby wystartować sektorze IT potrzebne są lata nauki.
Tymczasem dziś dla pracodawców wartością nie są dyplomy ukończenia studiów, dotychczasowe doświadczenie techniczne, ani tym bardziej płeć. Najistotniejsze są faktyczne umiejętności i kompetencje kandydatów.
A przebranżowić się może teoretycznie każdy. Na kursach spotkać można kobiety i mężczyzn - operatorów wózków widłowych, nauczycieli WF-u, kelnerki, malarzy czy grafików, co pokazuje rosnącą świadomość kandydatów.
Ocenia się bowiem, że prawdziwym liderem rynku staje się powoli specjalista IT z umiejętnościami miękkimi.
Słabość firm
W Polsce dobrze ucyfryzowanych jest raptem 11 proc. firm (w UE 26 proc.). Niskim stopniem cyfryzacji charakteryzuje się zaś 60 proc. polskich przedsiębiorstw podczas, gdy Unii Europejskiej ten wskaźnik wynosi 39 proc.
Dlatego zapotrzebowanie na specjalistów IT jest ogromne. Z raportu ABSL, poświęconego sektorowi nowoczesnych usług biznesowych w Polsce wynika, że w 2008 roku polska branża związana z tą działalnością zatrudniała 50 tys. osób. Na koniec I kwartału 2020 r. było ich już 338 tys. w ponad 1,5 tys. centrach biznesu.
Sektor nowoczesnych usług biznesowych odpowiada obecnie za 3-3,5 proc. PKB Polski. To wciąż bardzo mało i pod tym względem jesteśmy niestety zacofani.
Miliardy bez sieci
Ale dla porównania ze światem dodajmy, że w kategoriach globalnych według UNESCO tylko około 55 proc. gospodarstw domowych ma dostęp do internetu. W krajach rozwiniętych jest to 87 proc., rozwijających się 47 proc. i jedynie 19 proc. w najmniej rozwiniętych.
Wciąż jednak aż 3,7 mld ludzi na świecie nie jest podłączonych do sieci. Wykluczenie cyfrowe bardziej dotyka kobiet – przeciętnie 23 proc. mniej kobiet niż mężczyzn korzysta z telefonii mobilnej.
Co gorzej, wybuch pandemii odciął wiele osób (tych bez dostępu do sieci) od podstawowych usług i świadczeń społecznych. I tak np. w Ameryce Łacińskiej 154 mln dzieci zawiesiło korzystanie z edukacji, bo większość osób nie ma tam dostępu do internetu i komputera.