W środę przed kongresem Stanów Zjednoczonych stanęły firmy tzw. Big Tech. Reprezentanci Google, Facebooka, Amazona oraz Apple musieli stawić się na przesłuchaniu antymonopolowym.
Przed kongresem stanów Zjednoczonych stawili się najbogatsi ludzie świata, czyli Jeff Bezos, Mark Zuckerberg, Tim Cook oraz Sundar Pichai. Reprezentowane przez nich firmy, czyli Amazon, Facebook, Apple i Google, są razem warte 5 bilionów dolarów.
Przesłuchanie dotyczyło praktyk gigantów względem konkurencji. Cała rozmowa odbywała się za pomocą czatu wideo, więc nie zabrakło również problemów technicznych. Członkowie Izby Sądowniczej Podkomisji Antymonopolowej, która przeprowadzała przesłuchanie, mieli tylko po 5 minut na zadawanie pytań.
Jeśli chodzi o pytania, to demokraci skupili się na tym, czy firmy używają technik antykonkurencyjnych. Głównie chodziło o to, czy czterej giganci stosują konkretne techniki mające na celu przeciwdziałać konkurencji.
Zaś republikanie odeszli od założonej narracji antymonopolowej i kierowali swoje pytania w innym kierunku. Skoncentrowali się antykonserwatywnych uprzedzeniach, które miałyby stosować media społecznościowe jak Facebook czy cała rodzina Google.
Samo przesłuchanie miało za zadanie m.in. wywrzeć presję na regulatorów antymonopolowych w Federalnej Komisji Handlu i Departamencie Sprawiedliwości. Również cała sytuacja może szerzej wpłynąć na ukształtowanie się tym w temacie opinii publicznej.
Zwycięzcy
Wśród zwycięzców przesłuchania typuje się Tim Cooka, który pełni funkcję CEO w Apple. Sam Cook dostał kilka cięższych pytań dotyczących obniżania wynagrodzenia zewnętrznym programistom, za co został oskarżony przez Spotify.
Sam Kongres nie skupiał się mocno na sprawach Apple, co wykorzystał CEO firmy oraz zachował ciszę i spokój podczas przesłuchania, dzięki temu bez większych wpadek zakończył spotkanie z Podkomisją Antymonopolową - podaje recode.
Również jako zwycięzca wskazywana jest Pramila Jayapal, która reprezentuje Partię Demokratyczną. Na przesłuchanie przyszła z ostrymi pytaniami i nie szczędziła swoich rozmówców. Przez Jayapal mocno został zaatakowany Mark Zuckerberg, któremu przedstawiono dowody na to, że zagraża konkurencji oraz wykorzystuje nasze dane.
Przegrani
Niestety niezbyt pomyślnie na przesłuchaniu poszło Markowi Zuckerbergowi. Młody przedsiębiorca stanął w ogniu pytań demokratów dotyczących szerzenia mowy nienawiści i dezinformacji na Facebooku. Wspomniana polityk nie pomogła pytaniami o antykonkurencyjne praktyki, zaś republikanie zarzucali Facebokowi, że jest stronniczy wobec konserwatystów.
Również Sundar Pichai, dyrektor generalny Alphabet (Google) odniósł porażkę w starciu z Kongresem. Pytania dotyczyły głównie prywatności użytkowników oraz dominacji na rynku reklam przez Google.
Pichai znalazł się pod takim samym ostrzałem pytań o stronniczość Google, co twórca Facebooka. Google również m.in. zostało oskarżone o zbytnie bratanie się z Chinami. Firma miała bowiem zrobić specjalną wersję wyszukiwarki na potrzeby Komunistycznej Partii Chin.
Najbogatszy człowiek świata
Jeff Bezos, czyli najbogatszy człowiek świata, a przede wszystkim dyrektor generalny Amazona, również stanął przed Kongresem. Pytania w jego kierunku dotyczyły wykorzystywania danych i opracowywania konkurencyjnych produktów.
Zarzuca się, że bez podania powodu firma Bezosa zawiesza działalność podmiotów sprzedających na jego platformie.