Znana wszystkim turystom w Polsce opłata klimatyczna nie zawsze ma podstawy prawne, aby była stosowana. Możemy żądać jej zwrotu i są duże szanse, że dostaniemy z powrotem nasze pieniądze.
Obecnie w Polsce opłata klimatyczna jest pobierana na podstawie przepisów ustawy o podatkach i opłatach lokalnych od osób fizycznych przebywających czasowo w celach wypoczynkowych, turystycznych lub szkoleniowych w miejscowościach o szczególnych walorach uzdrowiskowych, klimatycznych i krajobrazowych. Z reguły jest to ok. 2 zł dziennie.
Jak się okazuje budząca wiele kontrowersji opłata klimatyczna nie zawsze jest słusznie pobierana. Przykładem może być orzeczenie z 2018 roku Naczelnego Sądu Administracyjnego, który stwierdził, że Zakopane nielegalnie pobierało opłatę z tytułu czystego powietrza.
W wielu gminach istnieje duża szansa na wygraną w sprawie unieważnienia opłaty klimatycznej, jak podkreśla w rozmowie z Business Insider Polska dr Joanna Uchańska partner w kancelarii Chałas i Wspólnicy.
– Wynika to w szczególności z faktu, że opłata od przyjeżdżających do danego miasta turystów jest pobierana za możliwości korzystania z czystego powietrza i jest motywowana lepszymi standardami klimatycznymi w danej gminie. Jeśli tego czystego powietrza nie ma, a standardy także pozostawiają wiele do życzenia, to turysta nie otrzymuje konkretnego świadczenia, za które płaci – dodaje dr Uchańska.
Według prawniczki turyści nie powinni być wprowadzani w błąd. Chodzi o rozbieżności w pomiarach, czyli datą wykonania pomiaru czystości powietrza a datą wydania uchwały, a w końcu terminem przyjazdu turysty do danej miejscowości na wypoczynek.
– Niemniej, wiele wskazuje na to, że i w kolejnych sprawach można liczyć na wynik 1:0 dla turystów, ponieważ w Polsce jest naprawdę niewiele miejscowości czy regionów, które mogą pochwalić się czystym i dobrym jakościowo powietrzem – dr Joanna Uchańska.
Koronawirus na wakacjach
Jakiś czas temu opisywaliśmy w INNPoland.pl jak wygląda sytuacja, kiedy zarazimy się koronawirusem na wakacjach.
Najgorszym scenariuszem dla wszystkich wczasowiczów jest zarażenie się wirusem na wakacjach, ponieważ może to definitywnie zakończyć nasz urlop oraz podnieść jego koszt, ponieważ kwarantannę będziemy musieli spędzić np. w hotelu.
Jeśli korzystamy z biura podróży, to ono w najgorszej sytuacji chroni nas finansowo przed kosztami wynikającymi z naszej przymusowej kwarantanny na okres 3 dni. Dokładnie mówi o tym Art. 48 pkt. 11 ustawy o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych.