W 2021 r. składki ZUS dla przedsiębiorców wzrosną – ale jedynie symbolicznie. Po latach rekordowych podwyżek 1,5 mln osób samozatrudnionych będzie mogła odetchnąć za sprawą koronawirusa.
W ubiegłym tygodniu pisaliśmy o wyliczeniach portalu mamBiznes, z których wynikało, że w 2021 r. tzw. duży ZUS miałby wzrosnąć o 46,01 zł, co po doliczeniu ubezpieczenia zdrowotnego oznaczałoby, że wszystkie składki przekroczą kwotę 1500 zł. Byłoby to historycznym rekordem.
Na szczęście z projektu nowej ustawy budżetowej wynika, że ten czarny scenariusz raczej się nie spełni. Jak zauważa "Rzeczpospolita", rząd zbyt optymistycznie określił kwotę przeciętnego wynagrodzenia na 2020 r., dzięki czemu w kolejnym roku wzrośnie ono tylko o 32 zł i wyniesie 5259 zł.
Ile w takim razie będzie wynosić składka ZUS? Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich wylicza, że w ostatnim kwartale tego roku przeciętne wynagrodzenie wzrośnie tylko o 2,5 proc.
– Wówczas dałoby to liczoną na tej podstawie składkę na ubezpieczenie zdrowotne w wysokości 371,40 zł miesięcznie. Wówczas pełna składka podstawowa z działalności wyniesie w przyszłym roku 1447,08 zł miesięcznie. Będzie więc tylko o 15,60 zł wyższa niż w tym roku – podaje.
Przedsiębiorcy odzyskają pieniądze
Koronawirus pokazał, jak negatywny wpływ na sytuację firm mogą mieć zryczałtowane składki ZUS. Na szczęście ZUS zdecydował się po raz kolejny rozpatrzyć wnioski osób starających się o umorzenie składek za marzec, kwiecień, maj.
Wnioski zostaną ponownie rozpatrzone nawet wtedy, gdy pierwotnie ZUS je odrzucił. Z możliwości tej może skorzystać nawet 800 tys. polskich firm.
Nie trzeba jednak składać przy tym żadnych dodatkowych wniosków. Sprawy zostaną ponownie rozpatrzone automatycznie po 20 września, kiedy w życie wejdą odpowiednie przepisy.
Jeśli nasz wniosek zostanie uwzględniony, będziemy mogli ubiegać się o zwrot nadpłaty z konta ZUS. Wszystkie informacje Zakład będzie przekazywać za pośrednictwem Platformy Usług Elektronicznych (PUE) lub listownie.