Niemiecki supermarket Penny postanowił zwrócić uwagę na nasze środowisko. Mieszczący się sklep w Berlinie w dzielnicy Spandau postanowił zaangażować się w debatę społeczną na temat zrównoważonego rozwoju w sektorze spożywczym.
Supermarket będzie podawał ceny w dwóch wersjach - aktualnie obowiązująca i urealnionej o koszty środowiskowe i klimatyczne. Pomysł ma na razie charakter testowy. W najbliższych tygodniach przeprowadzane zostaną wywiady z klientami oraz zotanie przeprowadzona analiza sprzedaży oznaczonych produktów - podaje "Berliner Zeitung".
Naukowcy z Uniwersytetu w Augsburgu wyliczyli, że np. litr mleka o przedłużonej trwałości powinien kosztować o 96 centów więcej, a litr mleka ekologicznego tylko o 75 centów więcej. Cena urealnia, o koszty środowiskowe i klimatyczne będzie obowiązywać w przypadku 8 produktów przy asortymencie obejmującym 3500 produktów.
Celem eksperymentu jest zmiana preferencji klientów - przestawienie się z jedzenia mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego w kierunku produktów organicznych i roślinnych.
Eko żywność
Jakiś czas temu pisaliśmy w INNPoland.pl na temat żywności ekologicznej.
Jedząc eko żywność odżywiamy się zdrowiej, a w dodatku dokładamy swoją niewielką cegiełkę do ochrony środowiska. Prawda czy fałsz? Niestety, wbrew reklamom zachęcającym nas do przerzucenia się na ekologiczne jabłka czy marchewki, naszemu klimatowi się nie poprawi. A być może będzie wręcz na odwrót.
Żywność sygnowana znakiem „eko” ma bez wątpienia pewne zalety. Jej producenci eliminują np. z procesu produkcji pestycydy. I nie jest to tylko marketingowa gadka-szmatka.