Minister finansów Tadeusz Kościński zapowiadał nie raz, że nie będzie nowych podatków ani ich podwyżek. I tak ma być. Ale w wielu przypadkach przedsiębiorcy i tak zapłacą więcej. Bo sytuacja budżetu jest kiepska.
Rząd postanowił zobowiązać firmy do publicznego ujawniania planów swej polityki podatkowej. A to może stanowić zachętę dla skarbówki do skontrolowania, dlaczego nie zapłaciły zaplanowanego podatku.
- A właściwie co to jest polityka podatkowa? - pyta prof. dr hab. Adam Mariański. Takie pojęcie nie występuje w regulacjach.
Rp.pl podaje dziś, że eksperci uważają to za osobliwą propozycję, bo realia biznesu bywają na tyle zmienne, że nie wszystko, także zobowiązania podatkowe, da się precyzyjnie zaplanować. - Jak to dobitnie pokazała sytuacja gospodarcza w 2020 r., wszelkie prognozy mogą być zawodne - komentuje Tomasz Wickel, doradca podatkowy, partner w SSW Solutions.
Zmiany dotknąć mają np. spółki komandytowe, których wspólnicy będą musieli niedługo zapłacić podatek dwa razy
Uderzenie w polskie firmy
W poniedziałek podawaliśmy, że niektóre prace nad zmianami w podatkach są ogłaszane szumnie, ale tym razem władza nie chwaliła się nowym projektem ustawy. I poza zmianami mogącymi zostać określonymi jako korzystne dla podatnika, są też takie, które nie wszystkim przypadną do gustu.
Rząd opublikował bowiem na swojej stronie projekt zmiany ustaw o PIT, CIT i innych. Wśród proponowanych rozwiązań jest na przykład podwyższenie limitu przychodów do 2 mln euro, uprawniającego do korzystania z obniżonej 9 proc. stawki podatku CIT. Oraz inne zmiany, w efekcie czego tysiące polskich firm zapłaci dodatkowy CIT