Już niedługo wirtualne spotkania nabiorą nowego, znacznie bardziej rzeczywistego znaczenia. A to wszystko dzięki nabierającym coraz bardziej realnych kształtów hologramom.
Koronawirus zmusił wiele osób na przejście na pracę zdalną. Na szeroką skalę poznaliśmy, często kurzące się już na naszym dysku twardym, programy do odbywania wideo-rozmów. Ich użytkowanie pozostawiało wiele do życzenia i niejeden z nas podczas męczącej wideo-konferencji w skrytości ducha zamarzył o rzeczywistym spotkaniu.
Start-up o nazwie Spatial chce to zmienić i zaprezentować inny sposób interakcji w przestrzeni cyfrowej. Firma pragnie wykorzystać technologię AR, która miesza rzeczywistość cyfrową ze światem, w którym przebywamy fizycznie.
Bardzo dobrze poznali ją gracze Pokémon Go, na przykład znajdując fikcyjne istoty w lesie. Dzięki technologii AR nasi współpracownicy, czy nawet nasz szef będzie mógł wirtualnie pojawić się w naszym salonie.
Do tego celu będziemy musieli wykorzystać jak przy normalnej wideo-rozmowie słuchawki z mikrofonem oraz Oculus Quest - specjalnie gogle VR, które sprawią, że wirtualne spotkanie będzie bardzo podobne do tego, które mogłoby się odbyć w rzeczywistości.
Spatial chce, aby nowy sposób spotkań przypominał normalną pracę w biurze czy uczczenie się w szkolnej klasie, ponieważ w dobie koronawirusa wiele placówek edukacyjnych było zmuszonych przejść na nauczanie zdalne.
– Myślę, że ta pandemia nie tylko przyspieszyła tempo rozwoju, ale także otworzyła zupełnie nowe lub rozszerzone możliwości biznesowe dla nowych aplikacji lub potrzebę uznania istniejących aplikacji – odpowiada Babak Beheshti, dziekan Wyższej Szkoły Inżynierii i Informatyki z New York Institute of Technology w rozmowie z Recode.
Będziemy awatarami
Nasze wirtualne spotkanie z wykorzystaniem technologii AR będzie opierało się na awatarach. Członkowie wideo-rozmowy będą je wcześniej wybierać, wgrywając wcześniej do programu zdjęcie własnej twarzy. Awatary reprezentują Cię od pasa w górę, a dzięki technologii śledzenia dłoni w goglach Oculus możesz poruszać rękami i wykonywać nimi gesty.
Z naszymi z rozmówcami możemy porozmawiać, a także poruszać się po pokoju, wspólnie oglądać filmy czy przybijać piątki – czytamy w Recode.
Pomysł Spatial wydaje się być zdecydowanie bardziej realny niż zwykła rozmowa z wykorzystaniem takich programów jak Skype czy Zoom. Twórcy Spatial chcą rozszerzyć swój pomysł również o dokumenty Google w wirtualnej rzeczywistości. Pozwoli to na wspólną pracę nad jednym projektem.
To dopiero początek
Prawdopodobnie czeka nas przyszłość pod znakiem AR. Pomysł Spatial to jedynie jeden z efektów narastającego trendu związanego z rozszerzoną rzeczywistością.
Niedawno pisaliśmy w INNPoalnd.pl na temat Apple Glass, które mogą się niedługo pojawić na rynku. Według patentu zgłoszonego przez firmę z Cupertino, Apple Glass mają współpracować z iPhonem. Smartfon ma wsuwać się w ramki okularów i w ten sposób łączyć z wewnętrznymi złączami. Dzięki temu będzie służyć jako wyświetlacz.
Jednym z pierwszych urządzeń tego typu były Google Glass. Firma pracuje nad kolejnymi wersjami urządzenia. Już obecnie m.in. Google Maps korzystają z technologii AR, co bardzo ułatwia poruszanie się po nowym miejscu.
Dlatego, pomysł start-upu Spacial wydaje się ciekawym narzędziem, które może dużo zmienić w naszej percepcji wideo-rozmów. Szczególnie w obecnych czasach, kiedy wielu z nas ograniczyło fizyczne kontakty z innymi ludźmi.