Dodatkowy zasiłek opiekuńczy okazał się sporym wydatkiem z ZUS-owskiej kieszeni. Poszło na niego prawie miliard złotych. Co ze spóźnialskimi, którzy nie zdążyli załapać się na otrzymanie dodatkowych pieniędzy?
Serwis biznes.radiozet.pl informuje za PAP, że ZUS wydał na dodatkowy zasiłek opiekuńczy 912 mln zł. Prawie miliard złotych poszedł na pomoc rodzicom dzieci do 8 roku życia, którzy musieli się zaopiekować swoimi pociechami na czas zamknięcia żłobków, przedszkoli i szkół.
Leszek Żebrowski, rzecznik ZUS wyjawił PAP, że wypłacono 1 mln 300 tys. dodatkowych zasiłków opiekuńczych.
– Najwięcej wniosków złożono w czasie tzw. lockdownu. We wrześniu sytuacja ustabilizowała się. Wniosków było już o wiele mniej. Najważniejsze jednak, że poradziliśmy sobie z tym zadaniem. Rozpatrzyliśmy już około 100 procent wniosków – powiedział rzecznik cytowany przez Radio Zet za PAP.
Dodatkowy zasiłek był wypłacany tylko do 20 września. Zaś fakt, że prawie wszystkie wnioski zostały już rozpatrzone oznacza, że spóźnialscy, którzy nie zdążyli złożyć dokumentów, odejdą z kwitkiem.
Jak pisze Radio Zet, "obecnie istnieje możliwość korzystania z zasiłku opiekuńczego przyznawanego zgodnie z przepisami ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa".
Dodatkowy zasiłek opiekuńczy
W INNPoland opisywaliśmy plany rządu co do wypłacania świadczenia rodzicom dzieci do 12 roku życia, a nie jak było dotychczas - do 8 r.ż. Już w marcu Jadwiga Emilewicz proponowała tę zmianę.
Jednak po konsultacjach rządowych okazało się, że forma zasiłku pozostanie niezmieniona. Szefowa resortu rozwoju dokonała korekty swojej wcześniejszej wypowiedzi i stwierdziła, że na razie rekompensata będzie wypłacana jedynie rodzicom z młodszymi latoroślami.
Finalnie na pieniądze mogli też liczyć ubezpieczeni rodzice dzieci do 16 lat, które mają orzeczenie o niepełnosprawności lub do 18 lat, jeśli niepełnosprawność jest w stopniu umiarkowanym lub znacznym. Dodatkowo środki dostają opiekunowie osób do 24 r.ż., jeśli te mają orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego.
Rządowy portal podawał w sierpniu, że środki przysługiwały w przypadku zamknięcia żłobka, przedszkola, szkoły lub klubu dziecięcego z powodu COVID-19 oraz w przypadku niemożności zapewnienia opieki przez te placówki lub podmiot zatrudniający dziennych opiekunów z powodu czasowego ograniczenia funkcjonowania tych instytucji w związku z COVID-19.