Firmą należącą do Doroty "Dody" Rabczewskiej-Stępień i jej męża Emila Stępnia zainteresowała się prokuratura.
Firmą należącą do Doroty "Dody" Rabczewskiej-Stępień i jej męża Emila Stępnia zainteresowała się prokuratura. Fot. Tomasz Pietrzyk / Agencja Gazeta

Ogromne zainteresowanie prokuratury wzbudziła firma należąca do Dody i jej męża Emila Stępnia. Pod koniec zeszłego roku z kont spółki Ent One Investments zniknęło kilkanaście milionów złotych. Zmaterializowały się one w innej firmie należącej do pary celebrytów – tyle tylko, że zarejestrowanej na Malcie.

REKLAMA
Jak przypomina "Puls Biznesu", w sierpniu okazało się, że dwie egzekucje komornicze prowadzone wobec należącej do Dody i jej małżonka spółki Ent One Investments nie przynoszą żadnych rezultatów. Od listopada 2019 r. konta firmy są bowiem zupełnie puste.
Według "PB", właśnie pod koniec zeszłego roku z należących do firmy rachunków bankowych wypłynęło ok. 12,3 mln zł. Cała kwota trafiła do maltańskiej Ent One Studios, która założona została zaledwie dwa miesiące wcześniej i jest kontrolowana przez Emila Stępnia i Dodę.
Równocześnie siedziba "starej" firmy została przeniesiona do "wirtualnego biura w Białymstoku", a prezesem mianowana została Małgorzata M., która – jak podaje gazeta – od kilku lat poszukiwana jest przez prokuraturę w związku z zarzutami oszustwa na szkodę jednego z banków i przywłaszczenia samochodu osobowego z leasingu.
Teraz prokuratura zbada, czy Ent One Investments, która produkuje filmy z pieniędzy pozyskanych od inwestorów indywidualnych, nie działała na szkodę wierzycieli – zaś sąd zajmie się wnioskiem o jej upadłość.
Czytaj także: Nigdzie nie uciekniesz przed wyższym ZUS. Po tym tekście zrezygnujesz z przenosin firmy do Czech

Dziewczyny z Dubaju

Problemy firmy produkcyjnej nie powstrzymują jednak ambicji filmowych Dody. Jak pisał niedawno serwis naTemat, wokalistka ma w planach wyprodukowanie wraz z mężem filmu na podstawie "Dziewczyn z Dubaju" Piotra Krysiaka, w której opisana została głośna sprawa z 2015 r., kiedy wyszło na jaw, że m.in. polskie modelki podróżowały do Dubaju, by w zamian za duże pieniądze zaspokajać seksualnie szejków.
Od dłuższego czasu trwają rozmowy z autorem kontrowersyjnej pozycji. O prawa do scenariusza walczy także jedna z telewizji, która planuje stworzenie serialu paradokumentalnego.