
Bon turystyczny okazał się hitem. Jednak skala programu spowodowała, że pojawiły się pewne problemy. Zdarzyło się nawet, że system przypisał parze "dziecko", które było starsze od nich samych.
REKLAMA
Portal WP Finanse opisał nietuzinkową sytuację, która przydarzyła się korzystającym z bonu turystycznego. Czytelnik przesłał serwisowi swoją historię, wedle której jego dziecko na potrzeby świadczenia zostało przypisane komuś innemu.
Z kolei inny czytelnik przekazał WP Finanse, że jemu zostało przypisane cudze dziecko. Co ciekawsze - dziecko okazało się być dorosłym. System przydzielił parze pewnego pana, który wedle PESEL-u był od nich starszy. Przez to czytelnik nie mógł aktywować swojego bonu.
Portal podał, że bony wystawia ZUS, natomiast listę odbiorców 500+ przekazało Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Z kolei bonem operuje Polska Organizacja Turystyczna. Serwis poinformował, że ta zajmuje się wyjaśnieniem zaistniałych pomyłek. Jak podała ostatni, podobnych przypadków do tej pory było ok. 20 tysięcy.
Problemy z bonem turystycznym
To nie pierwsze kontrowersje powstałe wokół bonu turystycznego. Najpierw media donosiły o ofertach sprzedaży bonu. Groziły za to konsekwencje prawne i poważne kary nawet do 1 mln zł.Później okazało się, że systemowi zdarzyło się przyznać środki z pominięciem niektórych dzieci. Opiekunowie skarżyli się, że otrzymują bon turystyczny tylko na jedną z kilku pociech, choć składali wniosek na wszystkie. Co więcej, aplikowali o środki w sposób identyczny dla każdego dziecka.
Opisywaliśmy też oszustów próbujących wyłudzić pieniądze na rządowy program. W sprawie wypowiedziało się nawet Ministerstwo Rozwoju.
– Ostrzegamy przed telefonami od nieznanych osób, które proponują „specjalne vouchery urlopowe” dla mieszkańców Mazowsza w wieku 40-80 lat. Rzekome oferty dotyczą tygodniowego pobytu w kurorcie, ale warunkiem przysłania vouchera jest wpłacenie na podane konto pieniędzy za dodatkowe 4 dni: 3 dni jest za darmo w ramach bonu, a za kolejne trzeba już zapłacić przelewem – alarmowało wówczas Ministerstwo Rozwoju.
