PiS prawdopodobnie przestraszył się protestów rolników i ich gnojowicy. Partia zapowiedziała na przyszły tydzień wprowadzenie poprawki do tzw. Piątki dla zwierząt, która ma zapewnić "pełnie odszkodowania dla rolników". Brzmi ogólnikowo?
Jeszcze niedawno PiS twierdził, że ustawa ta nie będzie miała wielkich skutków finansowych. Sam tryb pracy nad inicjatywą Jarosława Kaczyńskiego był dramatycznie krótki, a wielu mówiło o zdradzie wsi przez partię rządzącą. W końcu na ulice wyszli rolnicy - przypomina Wyborcza.pl.
Rolnicy protestują – Terlecki uspokaja ogólnikami
Teraz, gdy demonstrujący sięgnęli po intensywnie pachnące środki protestu, sytuację próbuje uspokoić Ryszard Terlecki. Zapowiedział, że PiS 13 października złoży poprawkę dot. rekompensat dla osób poszkodowanych przez nową ustawę. Wcześniej Sejm nie przewidział m.in. odszkodowań dla producentów mięsa z uboju rytualnego.
– To bardzo ważna wiadomość, która uspokoi nieco tych, którzy starali się przedstawić tę ustawę jako szkodliwą rolników – zapewniał szef klubu Prawa i Sprawiedliwości. Przy okazji przyznał, że w ustawie jednak są błędy.
Oprócz tego, że mają być, o odszkodowaniach jednak wiemy tyle, co nic. Nie podano kwoty ani warunków występowania o nie. Według Terleckiego mają one dotyczyć tych, którzy "produkują mięso", a środki mają nie być jednorazowym zastrzykiem pieniędzy.
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, rolnicy niechętnie patrzą na zakaz uboju rytualnego. Ich zdaniem odejście od tego procederu odbije się bardzo negatywnie na branży mięsnej. Zgodnie z danymi przytaczanymi przez branżę drobiarską – co piąta sztuka drobiu w Polsce jest ubijana koszernie lub zgodnie z zasadami halal i stanowi to 40 proc. eksportu polskiego drobiu.
Oprócz wsi, Polacy wydają się jednak patrzeć na inicjatywę ustawodawczą w pozytywnym świetle. Jakiś czas temu NaTemat.pl opisywało, wyniki przeprowadzonego przez RMF FM i Dziennik Gazetę Prawną badania dot. stosunku Polaków do Piątki Kaczyńskiego.
Okazało się, że popiera ją 71,4 proc. uczestników sondażu (49,4 proc. zdecydowanie tak i 22 proc. "raczej tak"). Osoby przeciwne przyjęciu noweli stanowią nieco ponad 20 proc. uczestników badania. 11 proc. respondentów jest jej zdecydowanymi przeciwnikami, 9,5 proc. badanych mówi jej "raczej nie". 8 proc. ankietowanych nie ma w tej kwestii zdania.