Czas przedświątecznych zakupów najprawdopodobniej nałoży się na okres wzmożonego ataku pandemii koronawirusa. Galerie i centra handlowe szykują się na najgorszą końcówkę roku od wielu lat. Eksperci alarmują zaś, że tysiące pracowników mogą czekać zwolnienia.
Dwie niezależne firmy zbadały ruch w galeriach i centrach handlowych za wrzesień. Podczas gdy Proxi.cloud przekonuje, że był on aż o 54 proc niższy niż rok temu, według danych Polskiej Rady Centrów Handlowych zmniejszył się jedynie o 19 proc. Eksperci wskazali zaś, że biorąc pod uwagę oba zbiory danych, realny spadek może być na poziomie 30-35 proc. – podaje portal Money.pl.
Poznańska firma Proxi.cloud wskazuje, że obecnie największy wzrost wizyt obserwuje we wtorki i środy. PRCH twierdzi zaś, że klienci coraz częściej chodzą do sklepów w soboty, a najwięcej straciły niedziele.
– Z badania ewidentnie wynika, że Polacy chcą unikać tłumów i dlatego dni w środku tygodnia najbardziej zyskują na popularności. Warto rozważyć przywrócenie zakupów w niedziele, aby rozładować sobotnie tłumy oraz wesprzeć galerie i najemców w trudnej sytuacji – przekonuje dr Krzysztof Łuczak z Proxi.cloud.
Biorąc pod uwagę nasilenie pandemii w okresie jesienno-zimowym, nie należy spodziewać się poprawy sytuacji. Choć ruch może delikatnie wzrosnąć przed Bożym Narodzeniem, to z całą pewnością tegoroczny grudzień będzie jednym z najgorszych w historii galerii handlowych – ocenia Money.pl.
Obostrzenia prawie całkowicie wyeliminowały odwiedziny studentów czy turystów w galeriach. Mimo zmniejszonego ruchu wiele osób polega na galeriach handlowych jako miejscu zatrudnienia.
– Centra handlowe są miejscem pracy ponad 400 tys. Polaków. Dlatego tak ważne jest podniesie sprzedaży. Jedną z możliwości jest powrót do niedziel handlowych. Wpłynęłoby to dodatkowo na poprawę bezpieczeństwa klientów poprzez rozłożenie ruchu na siedem dni tygodnia – wskazuje cytowana przez serwis Małgorzata Dziubińska z Cushman & Wakefield.
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, blisko połowa Polaków chce, by rząd wycofał się z zakazu handlu w niedzielę w związku z sytuacją gospodarczą i ekonomiczną. 48,7 proc zapytanych uważa, że rząd powinien zrezygnować z zakazu. 27,8 proc. badanych jest przeciw takiemu ułatwieniu, a 23,5 proc. nie ma zdania na ten temat – wynika z badania SW Research, przeprowadzonego na zlecenie "Rzeczpospolitej".
Pomysł zniesienia zakazu handlu w niedziele jest w kręgach rządowych coraz poważniej omawiany, politycy boją się jednak dwóch rzeczy. Po pierwsze: tego, że ludzie masowo ruszą do ponownie otwartych sklepów komunikacją miejską, w której o wiele trudniej zachować bezpieczny dystans.
Drugi powód pozostaje natomiast taki sam od lat: PiS nie chce zirytować związkowców z "Solidarności", dla których projekt wprowadzenia niedziel niehandlowych jest oczkiem w głowie. Nawet czasowe zniesienie tych przepisów spotkałoby się z gigantycznym sprzeciwem organizacji, której szefuje Piotr Duda.