Jacek Sasin dementuje pogłoski o możliwym lockdownie. Mówi, że rząd póki co nie planuje takiego rozwiązania. Na ten ruch zdecydowały się Francja czy Niemcy.
Jacek Sasin był gościem RMF FM. Na pytanie odnośnie wprowadzania lockdownu w związku z liczbą nowych zakażeń powiedział, że już mamy daleko idące ograniczenia. Od Niemiec czy Francji różni Polskę brak zakazu wychodzenia z domu.
– My nie planujemy w tej chwili tego typu działań. Takiej dyskusji w sztabach zarządzania kryzysowego na razie nie ma – powiedział Jacek Sasin. Dodał, że ważne jest przestrzeganie zasad dystansu społecznego, noszenia maseczek i dezynfekcji.
Na kolejne pytania dziennikarza odpowiedział, że rząd słucha głosu ekspertów i ważnym jest, aby obostrzenia nie szły na tyle daleko, żeby zrujnować polską gospodarkę.
Lockdown w Polsce
Od kilku dni w przestrzeni publicznej pojawiają się doniesienia o możliwym wprowadzeniu lockdownu nad Wisłą. Informatorzy mówili mediom, że możliwe jest wprowadzenie nauki zdalnej czy zakazu wychodzenia z domu.
Decyzje miały zależeć od aktualnej sytuacji epidemiologicznej w kraju. Kluczowe we wprowadzaniu nowych obostrzeń miały być liczby nowych zakażonych w kolejnych dniach tygodnia.
Wprowadzone restrykcje już teraz dostały miano "pełzającego lockdownu". Przyponijmy, że ograniczenia dotyczą m.in. gastronomii, klubów fitness i siłowni, branży targowej. Przedsiębiorcy nie potrafią pogodzić się z zawieszeniem ich działalności.
Na ulice wyszli restauratorzy, właściciele klubów fitness czy osoby związane z branżą targową. Dla poszkodowanych rząd przygotował tarczę branżową. To zwolnienia z ZUS za listopad i postojowe za ten miesiąc. Dodatkowo przedsiębiorcy mogą liczyć na 5 tys. zł jednorazowej dopłaty.