Nikt w KPRM miał nie przewidzieć, że zamknięcie cmentarzy uderzy w sprzedawców zniczy i kwiatów.
Nikt w KPRM miał nie przewidzieć, że zamknięcie cmentarzy uderzy w sprzedawców zniczy i kwiatów. Fot. Jakub Porzycki / Agencja Gazeta
Reklama.
Przypomnijmy: decyzję o zamknięciu cmentarzy od soboty 31 października do poniedziałku 2 listopada premier Mateusz Morawiecki ogłosił z zaledwie kilkugodzinnym wyprzedzeniem. Spotkało się to z gigantyczną falą krytyki m.in. sprzedawców zniczy i kwiatów, którzy w tamtym momencie mieli już przygotowany towar na swój największy weekend handlowy.
Dopiero po godzinie premier Morawiecki poinformował na Twitterze, że "zostanie przygotowane wsparcie dla handlowców", a jego szczegóły ogłoszone będą w kolejnym tygodniu.
Dlaczego Morawiecki nie podał tej informacji godzinę wcześniej, podczas konferencji prasowej? Z informacji "Gazety Wyborczej" wynika, że... premier i jego doradcy zapomnieli o przedsiębiorcach. A ogłoszony jednak w weekend program pomocowy klecili na szybko, zaniepokojeni negatywnymi komentarzami oraz inicjatywami samorządów. Według "Wyborczej", w PiS aktualnie trwa poszukiwanie winnego całej sytuacji.

Pomoc dla sprzedawców

Jak pisaliśmy w INNPoland, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski oraz stołeczny ratusz ogłosili akcję #kuppanchryzanteme. W 6 miejscach stolicy udostępniono bezpłatnie handlarzom miejsce (bo ci już zapłacili wcześniej za zajęcie części drogi lub dzierżawę terenu).
Z kolei w mediach społecznościowych, na profilach skupionych wokół Strajku Kobiet, padają propozycje kupowania kwiatów i zniczy od sprzedawców, a następnie składania ich symbolicznie pod Trybunałem i miejscami związanymi z PiS.
Rząd z kolei zaproponował odkup niesprzedanych kwiatów przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa i Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa.
– Przekażemy 180 mln zł dla wszystkich przedsiębiorców, którzy nie sprzedadzą zniczy i kwiatów. Chciałabym przede wszystkim powiedzieć wszystkim przedsiębiorcom, że nie pozostaną sami i państwo polskie wykaże się wsparciem finansowym – powiedziała na konferencji prasowej wiceminister rozwoju Olga Semeniuk.