Minister finansów o 500+ w 2021 roku
Minister finansów o 500+ w 2021 roku Fot. Tomasz Stańczak / AG

Deficyt budżetu na koniec roku wzrośnie do ok. 100 mld zł – poinformował minister finansów Tadeusz Kościński. Zastrzegł, że to nie dlatego, że "musimy ratować finanse", a po to, by były środki na wypłaty 500+ oraz 13. i 14. emerytury w 2021 roku.

REKLAMA
Minister finansów Tadeusz Kościński ujawnił, że na koniec listopada deficyt budżetu "troszeczkę wzrósł" wobec 12 mld zł deficytu na koniec października. Jak to możliwe, że mamy prawie koniec roku, a prognozowana dziura budżetu wynosi aż 100 mld zł? Okazuje się, że większość dziury budżetowej powstanie właśnie w grudniu. I że ma to związek z realizacją obietnic PiS, czyli z wypłatą 500+ oraz 13. i 14. emerytury w 2021 roku.
– Będą tworzone rezerwy finansowe, żebyśmy mieli odpowiednie pieniądze na wypłaty w przyszłym roku, na 500 plus, na 13. i 14. emeryturę, więc spodziewam się, że deficyt wzrośnie do około 100 mld zł. Nie wzrośnie, bo musimy ratować finanse publiczne, ale raczej dlatego, że tworzymy poduszkę finansową – zastrzegł Kościński.
To też jednoznaczna odpowiedź na spekulacje, że w obliczu pandemii i kryzysu finansów rząd PiS może być zmuszony zawiesić np. wypłaty 500+.
Niedawno do tych spekulacji odniosła się też minister rodziny Marlena Maląg. – Z pełną odpowiedzialnością można powiedzieć, że ani program 500 plus, ani Dobry start na rozpoczęcie roku szkolnego, ani trzynasta emerytura czy waloryzacja nie miały opóźnień. Są na bieżąco realizowane. Również w budżecie na 2021 roku środki na programy społeczne są zabezpieczone – powiedziała.
Wcześniej Związek Przedsiębiorców i Pracodawców wystosował ostrzeżenie, że "bez ostrego cięcia programów takich jak 500 plus na pierwsze dziecko rząd już teraz może wyrzucić do kosza budżet na przyszły rok".
– Przed "ruszeniem" 500 plus zastanowiłbym się jednak nad zawieszeniem 13. i 14. emerytury. Kiedy te świadczenia wchodziły, w uzasadnieniu tych wydatków było napisane, że to jest w związku z bardzo dobrą sytuacją makroekonomiczną i fiskalną – a ten warunek teraz nie jest spełniony. Moglibyśmy więc poczekać rok, dwa na lepsze warunki – komentował z kolei dr Sławomir Dudek, ekspert Pracodawców RP.

Czytaj także: 500 plus będzie zabrane przez protesty? Wcześniej rząd może sięgnąć po coś innego