
Spekulacje o tym, że program 500 plus może paść ofiarą pandemii, znów zawładnęły Polakami – tym razem jednak ich źródłem są... "Wiadomości" TVP, które zagroziły, że świadczenie może być wstrzymane przez protesty kobiet. Czy jednak 500 plus to jedyny element budżetu Polski, w którym można szukać oszczędności? Zapytaliśmy o to eksperta.
Co przed 500+?
Czy w takim razie nie warto pomyśleć nad "zabraniem" kilku miliardów z 500 plus – i skierowaniem ich do służby zdrowia, która resztkami sił walczy z epidemią? Zapytaliśmy o to dra Sławomira Dudka, głównego ekonomistę Pracodawców RP.Przed "ruszeniem" 500 plus zastanowiłbym się jednak nad zawieszeniem 13. i 14. emerytury. Kiedy te świadczenia wchodziły, w uzasadnieniu tych wydatków było napisane, że to jest w związku z bardzo dobrą sytuacją makroekonomiczną i fiskalną – a ten warunek teraz nie jest spełniony. Moglibyśmy więc poczekać rok, dwa na lepsze warunki.
Najpierw inne wydatki
Ekspert zwraca jednak uwagę na coś innego: choć postulat ograniczenia (lub nie) programów socjalnych jest w tym momencie najszerzej dyskutowany, to warto przejrzeć cały budżet państwa – możemy odkryć tam sporo rzeczy, na których w aktualnej sytuacji da się oszczędzić.Generalnie należałoby dokonać pełnego przeglądu wszystkich wydatków i ich racjonalności. Ja podałbym przykład wydatków zbrojeniowych: chcemy bardzo ambitnie zwiększyć je z 2 proc. PKB do 2,5 proc. – w 2021 r. wzrosną one do 2,2 proc. PKB. Ale czy to naprawdę jest priorytet? Zwiększenie wydatków zbrojeniowych o 0,5 pkt. proc. to jest 10 mld zł – także już byśmy mieli choćby na zdrowie.
