O czyhających na nas od stycznia podatkach cukrowym i “od małpek” słyszeli pewnie już wszyscy. Rząd tłumaczy wprowadzenie nowych danin troską o stan zdrowia obywateli. “Troszczy się” jednak również w wielu innych obszarach. O nas i o to, żeby nasze portfele nie były za grube.
Jak podaje BiznesInfo, w 2021 roku czeka nas podatkowy huragan. Jedną z głośniejszych opłat jest podatek cukrowy, który wyniesie 50 groszy za zawartość cukrów w ilości równej lub mniejszej niż 5 g w 100 ml napoju (lub za zawartość w jakiejkolwiek ilości co najmniej jednej substancji słodzącej) oraz 0,05 zł za każdy gram cukrów powyżej 5 g w 100 ml napoju.
Producent Coca Coli prognozuje, że wszystkie napoje bezalkoholowe podrożeją średnio o 30 procent.
Premier Morawiecki zarzeka się, że ta danina nie ma nic wspólnego z trudną sytuacją gospodarczą i jest podyktowana wyłącznie staraniem o “stymulowanie zdrowego trybu życia”
Zdrowo zapłacimy również za inne, mniej lub bardziej atrakcyjne przywileje życia w kraju nad Wisłą.
1. Podatek za deszcz
To pomysł rządu na walkę z suszą. Zapłacą:
- posiadacze domków jednorodzinnych, których działki powyżej 600 m2 kwadratowych są zabudowane powyżej 50 proc. “Zabudowanie”, rozumiane jako obszar na którym nie ma retencji wody, dotyczy domu, tarasu, parkingu, garażu, czy kostki brukowej. W przypadku przeciętnego domu z garażem koszty mogą wynieść ok. 900 zł rocznie.
- mieszkańcy bloków. Daninę będą wnosić spółdzielnie. Stawka może wynieść około 700 złotych rocznie od mieszkania.
Wysokość podatku będzie można zmniejszyć, zbierając deszczówkę.
2. Podatek od psa
Tu ostateczną decyzję będą podejmowały gminy. Zostały jednak uzbrojone przez rząd w możliwość podwyżki. Obecnie górna granica opłaty za psa wynosi 125,40 zł rocznie, a zostanie podniesiona do 130,30 zł.
3. Podatek od nieruchomości
Również w tym przypadku ostatecznym decydentem będzie gmina. Rząd dał im zielone światło do podniesienia go o maksymalnie 3,9%. Wzrost ma być komplementarny do inflacji.
4. Opłata targowa
To danina, przed którą drżą sprzedawcy z bazarków i targowisk. Przewidywany maksymalny próg zostanie podniesiony z 792,21 zł do 823,11 zł dziennie.
W przyszłym roku w nasze kieszenie uderzą także:
– podatek CIT od spółek komandytowych,
– opłata przekształceniowa OFE.
Polacy muszą się również liczyć z obniżeniem ulgi abolicyjnej (podwyższy to wymiar podatku dochodowego) oraz utrzymaniem podwyższonej stawki VAT, która w przyszłym roku powinna ulec automatycznemu obniżeniu. Wrośnie nawet... opłata klimatyczna. Za oddychanie w uzdrowiskach.