W promocję PPK zaangażowany był premier Mateusz Morawiecki.
W promocję PPK zaangażowany był premier Mateusz Morawiecki. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Reklama.
Program PPK wystartował w 2019 r., obejmując największe firmy, zatrudniające powyżej 250 osób. W tym toku objął również firmy mniejsze i średnie – czyli praktycznie wszystkie firmy w Polsce zatrudniające od 20 pracowników wzwyż. Przyszedł więc czas na ocenę tego, jakim powodzeniem cieszy się sztandarowy program PiS. I wieści te raczej nie będą w smak rządzącym.
Czytaj także: Polacy ocenili PPK. Jako największą zaletę programu wskazali... możliwość rezygnacji

Mało osób w PPK

Polski Fundusz Rozwoju, czyli państwowa spółka zarządzająca programem, podała w poniedziałek, że poziom partycypacji w PPK wyniósł 30,4 proc.. Niewiele lepiej jest jeśli uwzględni się pracownicze programy emerytalne, które można wdrożyć zamiast PPK. Wówczas odsetek "skacze" do 33,4 proc. Podczas prac parlamentarnych nad ustawą o pracowniczych planach kapitałowych PiS szacował partycypację na... 75 proc.
A nawet podane dziś liczby mogą być zmanipulowane. Jak tłumaczy w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" dr Antoni Kolek, szef Instytutu Emerytalnego, do oficjalnych danych trafiły jedynie firmy, w których przynajmniej jedna osoba odkłada w PPK – a w wielu nikt się na to nie zdecydował.
Według eksperta, realna partycypacja w PPK wynosi tylko 22,9 proc., w programie bierze bowiem udział 1,689 mln osób na 7,381 mln uprawnionych.

Wcześniejsza wypłata środków z PPK

PPK to dodatkowa forma oszczędzania, na którą składać mają się pracownicy i pracodawcy. Choć uczestnictwo w programie docelowo ma nam przynieść dodatkowe pieniądze dopiero na emeryturze, to istnieje możliwość, by "wyciągnąć" je z konta PPK wcześniej – i robić to co miesiąc.
Jest to co prawda mniej korzystne finansowo rozwiązanie, bo jeśli wypłacimy pieniądze wcześniej, nie dostaniemy pełnej kwoty z zebranych oszczędności. 30 proc. wpłat pracodawcy trafi do ZUS, całość wpłat ze strony państwa zostanie zwrócona do budżetu, a pracownika czeka jeszcze opłata podatku od zysków kapitałowych.
Jednak dodatkowe kilkadziesiąt złotych miesięcznie dla części pracowników może wydać się kuszącą perspektywą. Wystarczy bowiem samodzielnie dokonać zwrotu z konta PPK na rachunek bankowy, a cała procedura podoba jest do sprzedaży jednostek funduszu inwestycyjnego. Czynność można powtarzać bez żadnych konsekwencji co miesiąc.