Wydaje się, że wbrew politycznym zapowiedziom całość tzw. podatku cukrowego uderzy po kieszeni przeciętnego Kowalskiego. Ceny niektórych słodkich napojów poszybowały w górę nawet o 40 proc. Wśród nich są popularne Coca-cola czy Pepsi, ale też bardziej lokalne marki.
Jak informuje wp.pl, podatek cukrowy funkcjonuje zaledwie od 1 stycznia, a klienci już szeroko zgłaszają rosnące w oka mgnieniu ceny popularnych słodkich napojów. Na Twitterze porównał je m.in. Rafał Mundry.
W sklepie internetowym Biedronki na platformie Glovo 1,75 litra Coca-coli to teraz wydatek rzędu 6,29 zł. Jeszcze parę dni temu było to jednak 4,35 zł. Podwyżka o prawie 2 zł to wzrost ceny o ponad 40 proc. Co ciekawe, identycznie podrożała Coca-cola Zero.
Podobnie ma się produkt głównego konkurenta – 1,75 litra Pepsi to teraz 6,49 zł. Znana oranżada Hellena wzrosła zaś z 2,49 zł do 3,49 zł za 1,25 litra. Podwyżka o złotówkę to także 40 proc.
WP referuje też zgłoszenia swoich czytelników, którzy sprawdzają zmiany na sklepowych półkach. Jeden z użytkowników zanotował wzrost ceny napoju typu cola marki Auchan. W końcówce 2020 r. było to 1,49 zł za 2 litry. Dziś kosztuje już 3,49 zł.
Jeśli sklepy mają jeszcze dostawy z ubiegłego roku, to sprzedają je w starej cenie. Dochodzi też jednak do absurdów, gdzie na półce ten sam produkt oznaczony jest dwoma różnymi metkami.
Ile płacimy za podatek cukrowy?
Jak pisaliśmy w INNpoland.pl, zasady obliczania podatku cukrowego nie należą do łatwych. Mimo że ma w nazwie cukier, dotyczy też wszelkiej maści innych słodzików.
Opłata cukrowa dzieli się na stałą i zmienną. Stała wynosi 50 gr za litr napoju od zawierającego cukier lub słodzik. Natomiast zmienna to dodatkowe 5 gr za każdy gram cukru powyżej 5 gram/100 ml (w przeliczeniu na litr napoju). Ponadto 10 gr doliczane jest za litr napoju zawierającego taurynę lub kofeinę.
Część produktów jest jednak zupełnie zwolniona z opłaty. Mowa tu np. o izotonikach, wyrobach medycznych i napojach ze znacznym udziałem soku owocowego lub warzywnego.