W otwierających się lokalach nie ma już wolnych stolików.
W otwierających się lokalach nie ma już wolnych stolików. Fot. Grzegorz Skowronek / Agencja Gazeta
Reklama.

Brak wolnych miejsc

O sprawie informuje portal Money.pl. Dziennikarze serwisu sprawdzili, czy w pootwieranych już lokalach mogą zarezerwować stolik. Wiele miejscówek odprawiło ich z kwitkiem.
– Wolne miejsca dopiero od poniedziałku, 18 stycznia. Wcześniej - piątek, czwartek i weekend, mamy już pełne – dowiedzieli się m.in. w rozmowie z przedstawicielami krakowskiej restauracji Tesone.
Podobnie w łódzkiem restauracji Ramenownia by Susharnia - mimo że lokal wznawia stacjonarną działalność dopiero dziś, to rezerwacje na wieczór otwarcia rozeszły się w try miga. Również weekend jest już w dużym stopniu obłożony klientelą.
Stolik dziennikarzom udało się znaleźć dopiero w jednej ze słupskich knajp. – Apelujemy do naszych gości, by mieli przy sobie maseczki i rękawiczki, gdy nas odwiedzają – usłyszeli w słuchawce.
Otwierająca się gastronomia zapowiada pełen reżim sanitarny - to głównie z tego powodu tak trudno o stolik. Oddanych do użytku miejsc będzie zwyczajnie mniej, lecz wszystko po to, by zachować odpowiednie odległości. W części restauracji klientom będzie również mierzona temperatura.

Kary dla otwierających się lokali

Otwierające się mimo obostrzeń lokale przestrzegł wiceminister rozwoju Robert Tomanek. Tym, którzy mieliby chęć nie zastosować się do zaleceń rządu, grożą poważne konsekwencje. – Jeśli korzystają z pomocy państwa w ramach tarcz antykryzysowych, to powinni ponieść konsekwencje tego buntu – wyjaśnił.