Rząd PIS, tłumacząc wprowadzanie i przedłużanie obostrzeń, przekonuje, że ograniczenia w Polsce są podobne do obowiązujących w innych państwach europejskich. Analizy środowiska hotelarskiego pokazują jednak, że nigdzie indziej restrykcje nie są tak ostre, jak u nas.
O sprawie pisze Horeca Business Club. Analizę przeprowadził konsultant branży hotelowej Jakub Kisała na zlecenie Grupy Hoteli Cristal Park. Najpierw dzwonił do zagranicznych hoteli, a później sprawdzał lokalne akty prawne na stronach właściwych ministerstw.
Jak się okazuje się, w państwach europejskich sytuacja jest pod tym względem dość zróżnicowana. W niektórych krajach nie ma żadnych ograniczeń i dopuszczalny jest nawet nocleg turystyczny. W innych obowiązują ograniczenia, ale możliwe są wszelkie podróże służbowe.
Na przykład w Austrii usługi noclegowe są otwarte dla wszystkich podróżujących służbowo - wykonujących jakiś zawód lub prowadzących działalność gospodarczą. Dodatkowo, z bazy hotelowej można korzystać m.in. do celów szkoleniowych prawnie uznanych instytucji; w celu opieki i pomocy osobom potrzebującym wsparcia czy w przypadku konieczności zaspokojenia pilnej potrzeby mieszkaniowej.
Wyłącznie dla biznesu otwarte są hotele w Czechach. Dodatkowo, z bazy noclegowej mogą korzystać m.in. cudzoziemcy do czasu opuszczenia Czech oraz cudzoziemcy z zezwoleniem na pracę na terytorium Republiki Czeskiej lub osoby, którym nakazano izolację lub kwarantannę.
W Irlandii usługi noclegowe otwarte dla gości podróżujących w celach innych niż “towarzyskie, rekreacyjne, kulturalne lub turystyczne”.
Żadnych ograniczeń w przyjmowaniu gości hotelowych nie ma na przykład w Hiszpanii, Holandii, Grecji, Finlandii czy Francji.
Kto w Polsce może skorzystać z hotelu?
Rządowe obostrzenia dotyczące m.in usług hotelarskich obowiązują od 28 grudnia. Ustawodawca utrzymał zakaz ich prowadzenia z pewnymi wyjątkami. Możliwość odbywania podróży służbowych ograniczono do konkretnych przypadków. Ponadto wymagane jest bardzo jasno określone potwierdzenie, że jest się służbowo.
Legalnie podróżować - w rozumieniu możliwości korzystania z hoteli - mogą m.in osoby wykonujące zawód medyczny, członkowie załóg statków powietrznych, osoby wykonujące pracę lub świadczące usługi na statkach lub morskich platformach wydobywczych i wiertniczych czy kierowcy wykonujący transport drogowy. Takich konkretnych przypadków wymieniono w rozporządzeniu 16.
Ograniczenia dla korzystania z bazy noclegowej są wyśrubowane tak mocno, że dochodzi do absurdalnych sytuacji. W InnPoland opisywaliśmy sytuację mężczyzny, który - z powodu niemożliwości skorzystania z bazy noclegowej - odwiedzając swojego syna, musi spać pod namiotem.
Właściciele hoteli nie mają już środków finansowych na opłacenie nawet podstawowych rachunków. Po decyzji o przedłużeniu lockdownu co najmniej do końca stycznia wielu z nich zmuszonych jest otworzyć biznes, nie zważając na możliwe konsekwencje.
Marcin Mączyński z Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego wykazuje, że że tzw. tarcza 6.0 ominęła wiele branż, w tym hotelarzy. Jego zdaniem zamknięte decyzją administracyjną przedsiębiorstwa powinny mieć gwarancję przetrwania tego okresu.
– Wprawdzie zgodnie z zapowiedzią wicepremiera Jarosława Gowina lista branż uprawnionych do pomocy ma być rozszerzona, w tym m.in. o hotele i kwatery prywatne, ale póki to nie nastąpi, wciąż pozostajemy w sferze zapowiedzi – wskazał przedstawiciel IGHP.