Proste pytanie i zawiła odpowiedź. Wiceminister rozwoju Olga Semeniuk została zapytana, czy rząd zamierza wreszcie zacząć odmrażać gospodarkę od 1 lutego. Polityk nie dość, że nie odpowiedziała twierdząco, to jej wypowiedź może wywołać wśród przedsiębiorców spory niepokój.
– Nie da się przewidzieć ruchów koronawirusa i nie da się przewidzieć ruchów Covid-19 – tak Semeniuk argumentowała ostatnią strategię rządu dot. przedłużania lockdownu w programie "Studio Biznes" portalu Next Gazeta.pl.
Wiceminister rozwoju wskazała, że rząd będzie podejmował dalsze decyzje ws. lockdownu w ostatnim tygodniu stycznia – czyli znów dowiemy się o dalszej strategii rządu na ostatnią chwilę. Tu argumentem był fakt, że... "wszyscy tak robią".
– Polska nie jest jedynym krajem, gdzie decyzje są podejmowane na kilka dni przed ich wprowadzeniem – stwierdziła. Na pewno nie spodoba się to czekającym na odwilż przedsiębiorcom, którzy na otwarcie muszą przecież przygotowywać się wcześniej.
Serwis przypomina, że według pierwotnych założeń i obecnej liczby zachorowań na Covid-19 lwia część Polski powinna dawno wrócić do obostrzeń ze stref żółtych. Tymczasem na terenie całego kraju obowiązuje ścisły lockdown, wykańczający m.in. przedsiębiorstwa turystyczne, gastronomiczne czy branżę fitness.
Zdaniem Semeniuk powodem ścisłego utrzymania restrykcji są nowe mutacje koronawirusa.
– Dzisiaj mamy do czynienia z czymś, co gwałtownie zaczęło się rozrastać, czyli z drugim szczepem COVID-19 z Wielkiej Brytanii. Przy transferach ludzi, przemieszczaniu się, jest wysoce prawdopodobne, że ten szczep jest w Polsce – przekonywała.
Premier Morawiecki zapowiada otwarcie hoteli i gastronomii
Podczas ostatniej konferencji prasowej możliwą odwilż dla dotkniętych restrykcjami branż zapowiedział premier Mateusz Morawiecki. Jak opisywaliśmy w INNPoland.pl, ma tu chodzić o siłownie i restauracje.
– Chciałbym, aby te branże były otwarte jak najszybciej. W ciągu najbliższych 10 dni będziemy chcieli opracować z tymi branżami protokoły funkcjonowania w pandemii. W lutym - ale trudno mi powiedzieć, od którego lutego - będziemy chcieli te protokoły wdrażać w życie – mówił.
Premier dodał, że otwarcie branż dotkniętych lockdownem zależy od sytuacji epidemicznej w kraju. W przypadku wzrostu zakażeń, plany trzeba będzie zweryfikować.