Od środy na autostradzie A1 działa pierwszy odcinkowy pomiar prędkości, drugi uruchomiony został w piątek. Mowa jest o blisko 57 km autostrady w budowie, gdzie kierowcy nagminnie przekraczali prędkość. Jednak nawet taka kontrola nie powstrzymała kierujących pojazdami – już w samą środę padła rekordowa ilość mandatów.
Nie jest powszechną praktyką, aby na autostradach stosować takie pomiary. W tym przypadku jednak ograniczenie dotyczy dwóch odcinków drogi w budowie i z tego też powodu zostało wdrożone.
Jak czytamy w komunikacie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA), "Urządzenia pomiarowe będą pracowały na wszystkich odcinkach budowanej autostrady A1, gdzie ruch po nowej betonowej jezdni odbywa się w układzie 2+2, czyli po dwa pasy w obu kierunkach. Na obu odcinkach będzie obowiązywało ograniczenie prędkości do 70 km/h".
Te dwa odcinki to Tuszyn – Piotrków Trybunalski w woj. łódzkim (ok. 16 km), gdzie pomiar odcinkowy ruszył od środy (20 stycznia) oraz Kamieńsk – obwodnica Częstochowy w woj. łódzkim oraz w woj. śląskim (ok. 41 km), na którym kontrola rozpoczęła się dziś.
Nagminne przekraczanie prędkości
Opisywane odcinki cały czas znajdują się w budowie, która realizowana jest "pod ruchem" – oznacza to, że na jednej jezdni trwają prace, a na drugiej odbywa się ruch samochodowy.
Mimo trwających robót oraz ograniczenia prędkości do maksymalnie 70 km/h, kierowcy nie ściągali nogi z gazu. Według próbnych pomiarów 99 proc. kierowców przekraczało prędkość, niektórzy nawet do ponad 200 km/h.
Odcinkowy pomiar prędkości wprowadziła Inspekcja Transportu Drogowego na wiosek GDDKiA i wykonawcy. Jak dalej czytamy w komunikacie GDDKiA, rozwiązanie to "uspokoi i upłynni jazdę, ale przede wszystkim poprawi bezpieczeństwo zarówno uczestników ruchu, jak i pracowników budowy. Z obserwacji wynika, że wielu kierowców zapomina, że porusza się po placu budowy, na którym warunkowo dopuszczony jest ruch samochodów z ograniczeniem prędkości."
Posypały się mandaty
Jakie są statystyki tego pomiaru? Jak podaje "Wyborczej" Monika Niżniak, rzeczniczka prasowa Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego, już pierwszego dnia działania, czyli w środę 20 stycznia na odcinku Tuszyn – Piotrków Trybunalski system zarejestrował 1300 wykroczeń.
Jakich kar mogą spodziewać się kierowcy? Różnią się one w zależności od skali przekroczonej prędkości. Jak podaje moto.pl, według aktualnego taryfikatora mandatów i punktów karnych, wynoszą one:
Od 6–10 km/h do 50 zł
Od 11–20 km/h od 50 do 100 zł i 2 pkt karne
Od 21–30 km/h od 100 do 200 zł i 4 pkt karne
Od 31–40 km/h od 200 do 300 zł i 6 pkt karnych
Od 41–50 km/h od 300 do 400 zł i 8 pkt karnych
Od 51 km/h od 400 do 500 zł i 10 pkt karnych
Warto pamiętać, że karą za przekroczenie prędkości o 50 km/h w terenie zabudowanym jest odebranie prawa jazdy na 3 miesiące. Jak informowaliśmy, pod koniec grudnia w nowelizacji ustawy Prawo o ruchu drogowym, zaproponowano rozszerzenie tego rozwiązania na obszary niezabudowane, jednak przepis ten ostatecznie nie wszedł w życie – na drodze stanęły mu samorządy.
Na opisywanych odcinkach wprowadzone rozwiązanie będzie obowiązywało do jesieni tego roku – do chwili oddania do użytku gotowych, w pełni funkcjonalnych fragmentów autostrady A1 o dwóch jezdniach po trzy pasy ruchu każda.
Ograniczenie prędkości obowiązuje także na 25-kilometrowym odcinku między Piotrkowem Trybunalskim i Kamieńskiem, jednak tam nie wprowadzono kontroli prędkości.
Na czym polega odcinkowy pomiar prędkości?
System ten opiera się na mierzeniu średniej prędkości przejazdu danego odcinka, a nie na jednorazowym rozpoznaniu prędkości. W tym celu wykonuje on zdjęcia pojazdów na początku i końcu pomiarowego odcinka, odczytuje tablice rejestracyjne pojazdów, a znając pokonany przez pojazd dystans i czas przejazdu, oblicza średnią prędkość. Jeśli jest ona większa niż przewidywana, w tym przypadku 70 km/h, kierowcę czeka mandat.