W grudniu 2020 r. przeciętne wynagrodzenie w średnich i dużych firmach sięgnęło niemal 6 tys. zł – ale większość Polaków może o takiej płacy tylko pomarzyć. Z analizy serwisu SpotData wynika bowiem, że miażdżąca większość z nas takiej pensji nie zobaczy.
Grudniowe dane są, co prawda, lekko zawyżone – ostatni miesiąc roku zawsze wiąże się z podwyżką średniego wynagrodzenia w statystykach za sprawą różnego rodzaju premii – jednak nie jest tajemnicą, że średnia płaca w przedsiębiorstwach zdecydowanie odbiega od tego, co na swoich kontach każdego miesiąca widzi przeciętny Polak. Ale nowe dane są wciąż szokujące.
Analiza SpotData, o której pisze "Puls Biznesu", za punkt odniesienia przyjęła średnią płacę z sierpnia 2019, która wynosiła 5125 zł brutto. Okazało się, że tyle lub więcej pieniędzy zarabiało wówczas jedynie 17 proc. Polaków. 83 proc. z nas o takiej pensji nie ma nawet co marzyć.
Jeszcze w 2015 r. w podobnym badaniu wyszło, że poniżej średniej zarabia 70 proc. Polaków – oznacza to niestety, że w ciągu tych kilku lat problem rozwarstwienia płac się nasilił.
Ile zarabiają Polacy?
Niedawno pisaliśmy w INNPoland o tym, jak faktycznie mogą wyglądać zarobki Polaków. Okazało się, że w 2019 r. najmniej pracownikom płaciły mikroprzedsiębiorstwa, czyli firmy zatrudniające 9 i mniej osób. Pracowało tam 4,23 mln Polaków. Średnia płaca w tym sektorze wynosiła zaledwie 3,3 tys. zł brutto.
Nieco lepiej jest w budżetówce, gdzie w 2019 r. zarabiano średnio 5,11 tys. zł brutto. Więcej powodów do zadowolenia miały osoby zatrudnione w firmach z więcej niż 9 pracownikami. W 2019 r. ich pensja oscylowała przeciętnie wokół 5,17 tys. zł.
Niestety wielu z Polaków nie może liczyć nawet na średnie wynagrodzenie w gospodarce i pracuje za najniższą krajową. Ta w w 2021 r. to 2800 zł brutto, czyli mniej więcej 2062 zł netto na etacie.
2800 zł brutto pensji minimalnej oznacza podwyżkę o 7,7 proc., w porównaniu do 2020 r. Innymi słowy, minimalne pensje są w 2021 r. wyższe o 200 zł niż rok wcześniej.