Czy 500 plus wypłacane będzie od poczęcia i czy kobiety, które nie pobierały świadczenia za okres ciąży, dostaną wyrównanie? Takie pytanie Ministerstwu Rodziny Pracy i Polityki Społecznej zadali posłowie Lewicy. Wątpliwości zostały rozwiane.
Sprawa dotyczy lutowej interpelacji do minister rodziny, pracy i polityki społecznej Marleny Malag. O przyznawanie świadczenia spytała grupa posłów i posłanek Lewicy, powołując się na styczniowy wyrok Trybunału Konstytucyjnego, gdzie "nienarodzony płód oficjalnie zapisany jest jako dziecko nienarodzone".:
"Jeśli faza dziecięca rozwoju człowieka zaczyna się od chwili poczęcia czy rząd planuje nowelizację świadczenia programu "Rodzina 500 plus", w ramach którego od pierwszego miesiąca ciąży do 18. roku życia małoletniego wypłacane będą środki na jego rozwój?" –brzmiała treść interpelacji, którą cytuje gazeta.pl.
Pytano również, czy zostaną wyrównane świadczenia tym, którzy nie pobierali 500 plus przez okres ciąży.
Przypomnijmy, że 22 ub.r. października Trybunał Konstytucyjny ogłosił, że przepisy, umożliwiające usunięcie płodu w wypadku stwierdzenia jego ciężkiego uszkodzenia lub nieuleczalnej choroby są niezgodne z Konstytucją. Spotkało się to z oburzeniem i falą protestów nazwanych Strajkiem Kobiet. Ostatecznie wyrok TK ws. zaostrzenia prawa aborcyjnego został opublikowany po trzech miesiącach – 27 stycznia 2021 r.
Wyrównanie świadczenia
Poseł Lewicy Marek Rutka złożył do ZUS-u wniosek w sprawie wyrównania świadczenia 500 plus. W rozmowie z naTemat.pl przyznał, że w ten sposób chciał zwrócić uwagę na absurdalny wyrok Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej ws. aborcji.
– (..) punktem wyjścia jest kwestia uzasadnienia wyroku Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej, który wskazuje jasno, że człowiek i jego byt zaczyna się z chwilą poczęcia. Nie jest to zgodne z wiedzą medyczną, a z doktryną Kościoła katolickiego. Wskazuję, że jeśli tworzy się jakiekolwiek prawo, to trzeba myśleć o dalekosiężnych skutkach i następstwach danych zapisów – mówił poseł Rutka w rozmowie z naTemat.pl.
Wątpliwość rozwiewa wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Barbara Socha. Polityk podała, że zgodnie z ustawą z 2016 r. prawo do świadczenia wychowawczego przysługuje nie wcześniej niż od dnia urodzenia się dziecka i do dnia ukończenia przez dziecko 18. roku życia.
"Nie są prowadzone prace nad zmianami ww. przepisów ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci" – czytamy w gazeta.pl.