Miał sprzedawać produkty ekologiczne, a takie nie były. Rolnik podrabiał dokumenty i wyłudzał pieniądze z dotacji na ekologiczną działalność. Dzięki temu mógł zarobić dodatkowy milion euro.
O sprawie niemieckiego rolnika z okręgu Ludwigslust-Parchim pisze portal money.pl.
Mężczyzna miał sprzedawać ekologiczne mięso pochodzące od świń i krów. Było to jednak oszustwo - rolnik w rzeczywistości prowadził chów przemysłowy, który obok ekologii nawet nie stał.
Dzięki prezentowaniu swoich produktów jako ekologiczne i oszukiwaniu klientów, rolnik zarobił ponad milion euro więcej. Stało się to m.in. dzięki podrabianiu dowodów dostaw za kupno paszy ekologicznej oraz wyłudzeniu 390 tys. euro z publicznej kasy na rzekomą ekologiczną działalność gospodarczą.
Oprócz oszustw ekologicznych rolnik był również oszustem podatkowym i ukrywał dochody. W ten sposób zaoszczędził ponad 200 tys. euro. Mężczyzna odpowie przed sądem za oszustwo i fałszowanie dokumentów.
Wyrok w tej sprawie ma zapaść prawdopodobnie w połowie marca.
Greenwashing – tak nazywa się prezentowanie produktów czy usług jako ekologiczne, choć z tym terminem nie mają absolutnie nic wspólnego. Inaczej zwane też ekościemą czy zielonym kłamstwem, o czym pisaliśmy już w INNPoland.