Reforma Otwartych Funduszy Emerytalnych (OFE), którą planuje rząd, może mieć nieprzewidziany i bardzo negatywny skutek, tzn. niższe świadczenie dla ok. pół miliona kobiet. Jak ostrzegają eksperci, przyczyną tego stanu rzeczy będzie usunięcie dawno zapomnianego uprawnienia.
Jak stwierdził w rozmowie z portalem money.pl prezes Instytutu Emerytalnego dr Antoni Kolek, "likwidacja OFE obniży tysiącom kobiet emerytury". Potwierdza to także dr Tomasz Lasocki, ekspert systemów ubezpieczeń z Uniwersytetu Warszawskiego.
– Emerytkom, które przekroczą 65. rok życia ZUS w niektórych wypadkach na nowo oblicza emeryturę. I jest to niezwykle korzystne przeliczenie, ponieważ dla systemu pobierane już przez ostatnie 5 lat świadczenia są niewidoczne [ponieważ wiek emerytalny kobiet wynosi 60 lat – dop. red]. A to z kolei powoduje, że po nowych kalkulacjach, wypłacane pieniądze są w stanie rosnąć o kilkadziesiąt procent – powiedział moneyowi.
Mowa tu więc o kwotach od kilkuset do kilku tysięcy złotych miesięcznie. Na takie korzystne przeliczenie mogą liczyć wszystkie kobiety urodzone po 31 grudnia 1948 roku, o ile należą do Otwartych Funduszy Emerytalnych. Problem dotknie ok. 500 tys. kobiet w Polsce.
Reforma OFE, o której mowa, zakłada przekształcenie OFE w Indywidualne Konto emerytalne. To znaczy, że każdy z 15,5 mln członków OFE będzie mógł wybrać albo przeniesienie środków z OFE do IKE (co będzie domyślną opcją), z możliwością dalszego dobrowolnego zasilania konta; albo przeniesienie ich do ZUS.