Niezłą niespodziankę przyszykował w nowym roku dla kierowców resort infrastruktury. Okazuje się, że ministerstwo wcale nie zapomniało o koncepcji tzw. ustawy fotoradarowej, która zmusiłaby do zapłaty mandatu właściciela pojazdu uchwyconego na zdjęciu z fotoradaru. Projekt nowych przepisów jest już gotowy.
Co ciekawe, rząd nie zdążył jeszcze pochwalić się faktem ukończenia prac nad nowymi przepisami. Zrobił to przez przypadek Główny Inspektorat Transportu Drogowego.
Informację o tym wypatrzył serwis autokult.pl w notatce prasowej przygotowanej przez GITD na temat Krakowskich Dni Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.
"Główny Inspektor mówił także o konieczności wprowadzenia zmian w przepisach, które wpłynęłyby na zamianę zachowania kierowców i poprawę brd. Opracowany przez ITD we współpracy z ekspertami Ministerstwa Infrastruktury projekt tzw. ustawy fotoradarowej miałby m.in. zapewnić nieuchronności kary, a dzięki temu zwiększyć dyscyplinę kierowców w przestrzeganiu przepisów ruchu drogowego" – oznajmił urząd.
Ustawa fotoradarowa
Oznacza to, że Ministerstwo Infrastruktury powróciło do koncepcji zmian w przepisach przedstawionych przed rokiem. Aktualnie w przypadku wykroczeń drogowych zarejestrowanych na fotoradarze właściciel pojazdu proszony jest o wskazanie kierowcy. I często tego po prostu nie robi.
Jeśli w życie wejdą nowe przepisy, w razie niewskazania sprawcy wykroczenia zostałoby ono automatycznie przypisywane właścicielowi pojazdu uchwyconego przez fotoradar.