Jeśli otwierasz hotel lub restaurację wbrew rządowym obostrzeniom, łamiesz prawo. A to oznacza, że nie możesz liczyć na wsparcie państwa. Aby stracić szansę na pomoc z tarczy antykryzysowej, wystarczy jedynie podejrzenie naruszenia zakazów. Czyli na przykład uprzejmy donos sąsiada.
O sprawie pisze "Rzeczpospolita". O tym, że przedsiębiorca, który ignoruje rządowe ograniczenia nie może korzystać z pomocy publicznej mówi przepis art. 23 ustawy antycovidowej. Jak alarmują znawcy prawa, łamanie zakazów nie zawsze jest jednak ewidentne.
Chodzi o przykład restauracji z Wrocławia, która pod koniec grudnia 2020 roku urządziła firmowego “śledzika”. W lokalu było 5 pracowników i nie sprzedawano posiłków, jednak uprzejmy donos sąsiadów wystarczył, by przyjechała policja.
Właścicielowi lokalu udało się wybronić przed mundurowymi i dalszych konsekwencji nie było. Jednak według ustawy antycovidowej, policja lub sanepid powinny poinformować o "naruszeniu" organy udzielające pomocy. Przepis art. 23 jest tak sformułowany, że nie jest wymagane formalne udowodnienie złamania zakazu.
Zwrot pieniędzy z Tarczy
– Pozwala on (art. 23 - przyp. red.) wstrzymać pomoc dla przedsiębiorcy, nawet tylko przy podejrzeniu naruszenia zakazów pandemicznych – mówi adwokat Radosław Płonka, ekspert Business Centre Club.
Leszek Rydzewski, adwokat i partner w kancelarii Andersen Tax & Legal dodaje, że w takiej sytuacji przedsiębiorca musi zwrócić uzyskaną pomoc.
– Jednym z warunków zawarcia kontraktu z PFR jest złożenie oświadczenia, że przedtem przedsiębiorca nie naruszył epidemicznych obostrzeń. Jeśli dojdzie do naruszenia tych zakazów, takie zdarzenie będzie podstawą do wypowiedzenia umowy w trybie natychmiastowym – informuje.
Jak podkreślają prawnicy, przepis art. 23 ustawy antycovidowej jest bardzo nieprecyzyjny i pozwala na swobodne interpretowanie “naruszenia" zakazów pandemicznych.
Czarna lista PFR
Jak pisaliśmy w InnPoland, wiele polskich firm, pomimo tego, że kwalifikują się do otrzymania pomocy z tarczy finansowej, dostaje jedynie kolejne odmowy. Polski Fundusz Rozwoju ma prawo nie podawać przyczyny odrzucenia wniosku.
"Może zdarzyć się sytuacja, w której przedsiębiorca otrzyma decyzję odmowy przyznania subwencji bez podania przyczyny. W takim przypadku prosimy o sprawdzenie historii działalności i ewentualne złożenie wniosku o subwencję w późniejszym terminie" – komentuje PFR.
– A więc państwowa spółka odmawia wypłaty pieniędzy, nie mówi dlaczego, i prosi, aby przedsiębiorca sam się domyślił (sprawdzając swoją historię działalności), dlaczego pomocy nie dostał – mówi Antoni Kolek, ekspert Pracodawców RP.