GIS wydał aż dwa ostrzeżenia dotyczące obecności Salmonelli w drobiu z dwóch sieci sklepó. Chodzi o filety z kurczaka z Biedronki i Lidla. Główny Inspektorat Sanitarny oficjalnie kazał wycofać zakażoną partię produktów ze sklepów, swoje ostrzeżenia wydały też same dyskonty.
Bakterie Salmonelli stwierdzono w 2 z 5 próbek produktu Sznycel z fileta z piersi kurczaka 300G (nr partii 2272003053/ termin przydatności do spożycia: 07.03.2021) sprzedawanego w sieci Biedronka – informuje GIS na oficjalnej stronie.
Podobnie ma się sprawa z produktem Mięso mielone z fileta kurczaka 400G (nr partii 2261003858/ termin przydatności do spożycia: 04.03.2021) z Lidla. W tym przypadku Główny Inspektorat Sanitarnywykrył bakterie Salmonella z grupy O:9 w aż 4 z 5 próbek.
"Mięso drobiowe jest przeznaczone do spożycia po obróbce cieplnej, co minimalizuje ryzyko zakażenia w tym przypadku, jednak ryzyko przeniesienia bakterii z mięsa na inne powierzchnie, niewystarczająca temperatura lub zbyt krótki czas obróbki może prowadzić do zakażenia człowieka i wystąpienia salmonellozy" – ostrzega GIS w obu przypadkach.
Zakład Animex Kutno Sp. z o.o. (oddział K2 w Kutnie), z którego pochodzą oba produkty został poinformowany o sprawie i rozpoczął już proces usuwania wadliwych partii z rynku oraz minimalizacji zagrożenia.
"Nie należy spożywać produktów z partii objętej komunikatem, w szczególności bez odpowiedniej obróbki termicznej. W przypadku wystąpienia objawów zatrucia pokarmowego po spożyciu wyżej wymienionego produktu, należy skontaktować się z lekarzem" – podsumowuje Główny Inspektorat Sanitarny.
Antybakteryjna folia sposobem na Salmonellę
W INNPoland.pl pisaliśmy o wynalazku, który w niedalekiej przyszłości może zapobiegać podobnym problemom. Prototyp znacznie ulepszonej plastikowej folii pochodzi z kanadyjskiego McMaster University i może być zbawieniem zarówno w szpitalach, jak i w przemyśle spożywczym. Generalnie wszędzie tam, gdzie istnieje ryzyko zakażenia niebezpiecznymi drobnoustrojami.
Wynalazek zainspirowała natura, a konkretnie: liście lotosu. Mają one bowiem pewną niezwykłą właściwość: są w stanie samodzielnie się oczyszczać i nie namakają wodą. Podobny efekt badacze osiągnęli zmieniając w laboratorium strukturę plastiku: powierzchnia folii pokryta jest mikroskopijnymi zmarszczkami, które zapobiegają wnikaniu zewnętrznych czynników.
Twórcy nowego rodzaju folii zwracają uwagę, że może ona znaleźć zastosowanie np. w przemyśle spożywczym. – gdzie nowy antybakteryjny materiał mógłby znacznie ograniczyć przypadkowe przenoszenie niebezpiecznych bakterii E. coli czy Salmonelli. Innym możliwym miejscem zastosowania są szpitale.
– Technologia ta mogłaby być wykorzystywana zarówno we wszelkiego rodzaju instytucjach, jak i w domach” – podkreśla jeden z twórców folii Tohid Didar. – Mamy nadzieję, że stanie się ona ważną częścią zestawu narzędzi antybakteryjnych, zwłaszcza w obliczu kryzysu, jakim jest rosnąca odporność na środki przeciwko drobnoustrojom.