
W klimacie teorii spiskowych
Czy zmiana pogody na życzenie jest możliwa? Oczywiście chodzi nam o zmienianie jej głównie przez rozwój technologii, zamiast plemiennych rytuałów tańców wywołujących deszcze.Z pewnością jesteśmy teraz w lepszej sytuacji, niż 10 lat temu. Stan nauki rozwinął się do tego stopnia, że jest to kwestia, którą możemy i powinniśmy spróbować rozwiązać. Czytaj więcej
Następstwa? Może kolejna epidemia
Dr Kamil Leziak z Katedry Geografii Fizycznej Uniwersytetu Warszawskiego tłumaczy nam, że chmury tworzone przy pomocy jodku srebra nie różnią się niczym od tych naturalnie powstających. Sam związek ma tylko za zadanie przyspieszyć i ułatwić im formowanie się, jednak nie wpływa na ich chemiczny skład.Dopóki są to jedynie lokalne działania - przeprowadzane na terenie stanu, prowincji, czy nawet kraju - nie powinny mieć związku ze światowym klimatem.
być powszechnie stosowane. Jeśli np. Chiny w celu użyźnienia Tybetu zdecydowałyby się utworzyć własny monsun, to wiązałoby się to już z daleko idącymi konsekwencjami - przebudowaniem systemu pogodowego i zmianą cyrkulacji atmosferycznej.
Cyklon tropikalny potrzebuje odpowiednio wysokiej temperatury wody w oceanie, aby się utworzył. Jeśli chmury blokowałyby słońce, woda nie miałaby się jak się nagrzać, przez co moglibyśmy spodziewać się na tamtym obszarze zmian w częstości powstawania huraganów czy tajfunów. Tylko że takie modyfikacje musiałyby mieć miejsce nad obszarem morskim, a nie lądowym.
Wywołując sztucznie deszcz zmienia się również poziom wilgoci w masach powietrza, co wpływa na gospodarkę wodną. Przykładowo, jeżeli Francja chciałaby zasiewać u siebie chmury i tworzyć deszcze, w Niemczech czy Polsce mogłoby to później powodować znaczące zmniejszenie opadów, ze względu na dominujący w Europie wiatr zachodni, który przenosiłby takie wysuszone po deszczu powietrze dalej. Niezamierzonym efektem wywołania deszczu u siebie, może być więc spowodowanie suszy - lub powodzi - za jakiś czas gdzieś indziej.