W ostatnich dniach wokół gry "Cyberpunk 2077" znów robi się głośno. Kolejne wydarzenia dzieją się tuż po sobie i raz napawają optymizmem, by następnie zmiażdżyć nadzieje fanów i inwestorów. Choć gracze ograniczają się do pochlebnych bądź uszczypliwych komentarzy, to akcje CD Projektu przeżywają prawdziwy rollercoaster.
Wyciek danych ujawnia nadchodzące DLC do "Cyberpunka"
W ostatni weekend po mediach społecznościowych a następnie branżowych publikacjach rozniósł się wpis jednego z użytkowników serwisu Reddit.com. Niejaki PricklyAssassin wykorzystał niedociągnięcia w cyfrowej platformie sprzedaży gier Epic Store.
Z plików dowiedział się, że studio CD Projekt, autorzy gry "Cyberpunk 2077", przygotowują dla graczy aż dziesięć zupełnie darmowych rozszerzeń (DLC), oraz 3 odpłatne.
Mogło to wzbudzić pewien optymizm zarówno wśród fanów, jak i inwestorów firmy. Plotki potwierdzają bowiem, że autorzy nie zamierzają porzucić produkcji a pracują nad nią dość intensywnie.
"Cyberpunk 2077" patch 1.2
Kolejną pozytywną informacją było upublicznienie zmian zawartych w długo oczekiwanej i opóźnionej poprawce do produkcji. Patch 1.2 do "Cyberpunka" zaserwował graczom ponad 500 różnorodnych zmian w kodzie i poprawek rozgrywki. Ściągać go można było od poniedziałkowego wieczora.
Po początkowej ekscytacji i pobraniu zajmującego 30-40 GB patcha czar dość szybko jednak prysł. Problemy na które najbardziej narzekali gracze, m.in. niezadowalające pościgi z policją zostały naprawione jedynie doraźnie, a nie rozwiązane całkowicie. W internecie na studio znów wylało się wiadro pomyj, na co zareagowały rynki.
Akcje CD Projekt na GPW
W związku z powyższymi wydarzeniami akcje CD Projektu przeżywają w ostatnich dniach prawdziwy rollercoaster. Po pomyślnych wieściach z weekendu i zbliżającej się łatce 1.2 "Rzeczpospolita" wspominała o optymiźmie giełdowych graczy na początku tygodnia.
W poniedziałek po zamknięciu sesji giełdowej za pojedynczą akcję CD Projektu trzeba było zapłacić 240 zł, w trakcie dnia akcje wzrosły o ponad 13 proc., co nie działo się od wielu miesięcy.
Zainteresowanie akcjonariuszy zmienia się jednak jak flaga na wietrze. Po pierwszych doniesieniach, ze łatka 1.2 mogłaby jednak być lepsza akcje CDP znów tanieją we wtorek.
Przy otwarciu sesji niektórzy kontynuowali poniedziałkowy trend i akcje podskoczyły rano nieco powyżej 251 zł. Szybko jednak stopniały i pod koniec sesji szorują po dolnej granicy od 221 do 225 złotych. To o ponad połowę niższy kurs, w porównaniu do wyceny udziałów spółki tuż przed premierą gry.
Inwestorzy nadal czekają też na upublicznienie strategii CD Projektu na kolejne lata. Ma się to odbyć 30 marca o godzinie 18.00.
Na początku lutego grupa hakerów poinformowała polskie studio deweloperskie, że wykradła kody źródłowe "Cyberpunka", "Gwenta" i "Wiedźmina 3", w tym nieopublikowaną wersję tej ostatniej gry.
O zdarzeniu publicznie poinformowała też sama firma CD Projekt Red. Opublikowano zarówno treść notki hakerów, jak i oficjalne stanowisko firmy w tej sprawie. W telegraficznym skrócie – polski deweloper ani myślał "spełniać żądań ani negocjować" z hakerami.
Kolejne dane jakie wykradli cyberprzestępcy to liczne informacje prawne, księgowe, dot. kadr czy relacji z inwestorami. Słowem: poufne informacje biznesowe, których kupnem mogą zainteresować się konkurenci polskiej spółki.
CD Projekt nie bał się jednak pogróżek z internetu. Firma wskazała, że mimo zaszyfrowania ich serwerów przez niezidentyfikowanych hakerów odzyskali już dane z kopii zapasowych. Jasno zaznaczyła też, że w żadnym wypadku nie zamierza negocjować czy przychylać się do żądań cyberprzestępców. Poinformowała też odpowiednie służby.