Dane milionów Polaków wyciekły z Facebooka. Tak sprawdzisz, czy jesteś zagrożony

Jako pierwszy o wycieku danych poinformował na Twitterze Alon Gal, ekspert ds. cyberprzestępczości z firmy Hudson Rock. Dane 533 mln użytkowników Facebooka zostały opublikowane w sobotę na jednym z hakerskich forów, zupełnie za darmo. Wśród wykradzionych danych znajdują się: numery telefonów, Facebook ID, imiona i nazwiska użytkowników, aktualne i dawne miejsca pobytów, daty urodzin, czasem również numery telefonów.

Wyciek danych z Facebooka

Po opublikowaniu tej informacji przez Gala, Facebook potwierdził, że doszło do wycieku danych użytkowników. W rozmowie z amerykańskim Business Insiderem rzecznik firmy podał, że luka, przez którą wykradziono dane kilkuset milionów osób, została załatana w 2019 r.

Do czego mogą posłużyć wykradzione dane? Bardzo możliwe, że za ich pomocą przestępcy będą próbować podszywać się pod nas w internecie lub przejmować nasze konta w mediach społecznościowych. Na szczęście zadanie będą mieli utrudnione – wśród ujawnionych danych nie ma haseł.

Na wszelki wypadek warto jednak włączyć tzw. dwuskładnikowe uwierzytelnianie. Osoba logująca się na nasze konto będzie musiała podać nie tylko login i hasło, ale też dodatkowe informacje, np. kod z SMS-a czy klucz USB.

Jak sprawdzić, czy moje dane wyciekły z Facebooka?

Jako że problem dotyczy milionów Polaków, wielu z nas będzie chciało sprawdzić, czy również nasze dane trafiły do sieci. "Gazeta Wyborcza" przypomina o istnieniu serwisu serwisu Have I been pwned stworzonego przez Troya Hunta, dyrektora regionalnego Microsoftu. Po wpisaniu naszego adresu email serwis powie nam, czy trafił on do internetu, a jeśli tak – to skąd dokładnie wyciekł.

Niestety, wycieki danych to dla Facebooka nie pierwszyzna. Głośno było o nich przy okazji afery z Cambridge Analytica, pod koniec 2019 r. w sieci znalazły się też dane ponad 267 mln użytkowników (głównie z USA). Wcześniej w tamtym roku do internetu trafiło 419 milionów identyfikatorów użytkowników Facebooka wraz z numerami telefonów. Na firmę nałożono wówczas karę finansową w wysokości 3 mld dolarów.