Rząd premiera Mateusza Morawieckiego poradził sobie z utrzymaniem bezrobocia na niskim poziomie.
Rząd premiera Mateusza Morawieckiego poradził sobie z utrzymaniem bezrobocia na niskim poziomie. Pixabay.com
Reklama.

Bezrobocie w Polsce

Jak donosi portal Business Insider Polska, “stopa bezrobocia, po dostosowaniu sezonowym, według metodologii Eurostatu, wyniosła w Polsce 3,1 proc., co stawia nas na pierwszym miejscu wśród krajów z najmniejszym odsetkiem osób bez pracy w całej Wspólnocie”.
Eurostat podał, że liczba bezrobotnych w lutym wyniosła w Polsce 540 tys., a w styczniu 531 tys.
Eksperci podkreślają, że niskie bezrobocie to efekt przede wszystkim działań rządu oraz Polskiego Funduszu Rozwoju, którzy uruchomili tarcze finansowe oraz antykryzysowe.
W przyszłości natomiast, według ekonomistów Banku Ochrony Środowiska, mogą ujawniać się efekty wygasania pomocy publicznej, które będą osłabiać wpływ generalnego wzrostu popytu na pracę w gospodarce w II poł. roku.

Rządowe wsparcie - zostały kapiszony

Jednak nie ma co się spodziewać, że kolejne wsparcia ze strony rządu będą tak hojne, jak dotychczasowe. Z prostej przyczyny – nie możemy dokładać do przedsiębiorstw w nieskończoność.
– Obserwuję najnowsze zapowiedzi i gołym okiem widać, że rząd wystrzelał już najpoważniejszą amunicję. Zostały kapiszony. Mówimy tu o ok. 8 miliardach złotych, które zapowiada rząd. To jest kropla w morzu potrzeb. W 2020 r. dołożono do gospodarki 200 miliardów złotych. To różnica dwóch rzędów wielkości – mówił nam ekonomista dr hab. Jacek Tomkiewicz z Akademii Leona Koźmińskiego.
Mimo wszystko dotychczasową pomoc ze strony rządu trzeba uznać za udaną. Jak stwierdził Tomkiewicz, “wystarczy popatrzeć na najważniejsze wskaźniki, mimo globalnej pandemii Covid-19 i tego, że zanotowaliśmy recesję, to nie wzrosło bezrobocie, dochody nie spadły, a pensje wręcz wzrosły".