Jak podaje Główny Urząd Statystyczny, produkcja przemysłowa w kwietniu 2021 r. wzrosła o rekordowe 44,5 proc. rok do roku, a w porównaniu z poprzednim miesiącem spadła o 9,2 proc.
Portal Business Insider pisze, że tak szokująca liczba jest efektem niskiej bazy sprzed roku. W kwietniu 2020 r. Polska przeżywała apogeum pierwszej fali koronawirusa i obowiązywały najostrzejsze w całej epidemii ograniczenia aktywności ekonomicznej.
O ile w kolejnych miesiącach taki wynik będzie nie do powtórzenia, to polski przemysł nadal będzie się miał bardzo dobrze.
– Przemysł będzie napędzać polską gospodarkę przez resztę roku. Prognozujemy, że jeszcze w czerwcu wzrost produkcji będzie zbliżony do 20 proc. pomimo słabszych efektów statystycznych - mówił Business Insiderowi Jakub Rybacki, analityk z zespołu makroekonomii PIE.
Ekspert przewiduje, że największy wzrost aktywności odnotują firmy związane z urządzeniem mieszkania oraz produkcją sprzętu domowego.
Efektywność pracy w Polsce
Nasz przemysł radzi sobie dobrze także dzięki rosnącej efektowności polskich pracowników. Według danych z Eurostatu dekadzie 2010-2020 produktywność polskich pracowników wzrosła aż o 25,8 proc. To czwarty wynik w Europie. Przed nami jest tylko Irlandia, Rumunia i Litwa.
Do niedawna byliśmy nawet trzeci, ale w zeszłym roku na podium wskoczyli Litwini – wskazuje serwis Business Insider.W 2020 r. przeciętny Polak wyrabiał już 66,3 proc.normy efektywności pracy całej UE. Jak można się spodziewać, przodują tu Niemcy. Nasi zachodni sąsiedzi wyrabiają 122,4 proc. normy Wspólnoty.
Co wpływa na efektywność? Na przykład nowe technologie użyte w fabrykach i zakładach pracy. Nie ma więc co się łudzić, że szybko osiągniemy stuprocentowy standard przeciętnego niemieckiego robotnika. Choć zakłady w Polsce dość dynamicznie inwestują i się rozwijają, to między Odrą a Renem robią to znacznie dłużej.