W ostatnią sobotę w uprawy warzyw w Małopolsce uderzył grad, powodując znaczne straty na polach kapusty. Rolnicy byli pod ścianą, ale z pomocą przyszła im jedna z popularnych sieci handlowych. Zdecydowała się odkupić od nich podniszczone główki – dobre 156 ton kapusty trafi do sprzedaży, a nie na śmietnik.
"Kapusta uprawiana w tym regionie, mimo gradobicia, jest pełnowartościowa. W wyniku gradu jej zewnętrzne liście zostały lekko uszkodzone. Nie pogarsza to jednak w żaden sposób jej walorów smakowych ani odżywczych, ponieważ zewnętrzne liście i tak zwykle się usuwa" – zapewnia sieć Biedronka.
Kapustę "z gradobicia" kupić będzie można od czwartku, 10 czerwca. Pojawi się w sklepach w okolicach Warszawy, a także w w województwach lubuskim, dolnośląskim, śląskim, małopolskim, wielkopolskim, łódzkim oraz lubelskim.
Firma zapowiedziała odkupienie ok 120 tys. główek kapusty, czyli ok. 156 ton warzyw. Straty po gradzie są największe są w okolicach miejscowości Wawrzeńczyce, Złotniki, Rudno Dolne, Stręgoborzyce, Łaganów, Karwin, Żębocin, Grębocin, Rudno Górne, Dobranowice.
"Krzywe buraki" z Lidla
Sieci handlowe w ostatnim czasie coraz bardziej interesują się akcjami zero waste. Na początku roku rolnik, któremu na polu wyrosły tony nietypowych buraków w kształcie znaków zapytania, liczył się z ogromnymi stratami. Z odsieczą szybko przyszedł mu jednak Lidl Polska i uprawy udało się uratować.
– O sprawie Pana Mieczysława Miszczaka dowiedzieliśmy się z mediów. Zgłosiliśmy się do rolnika z propozycją zakupu niedoskonałych warzyw. Wierzymy, że klienci mimo to wykorzystają buraki w kuchni i w ten sposób wspólnymi siłami unikniemy ich zmarnowania – wskazała Aleksandra Robaszkiewicz, zarządzająca komunikacją korporacyjną i społeczną odpowiedzialność biznesu Lidl Polska.
Pan Mieczysław mówił, że bardzo cieszy się z pomocy od sieci. – To dla mnie spora ulga. W przyszłym tygodniu moje gospodarstwo zapewni dostępność buraków w sklepach sieci Lidl na terenie całej Polski. Wierzę, że współpraca z dużymi sieciami handlowymi to szansa na rozwój małych i średnich gospodarstw – wskazuje właściciel gospodarstwa rolnego pod Łęczycą.