Fale upałów dają się nam wszystkim we znaki, a najbardziej mieszkańcom dużych miast, które zamieniają się w betonowe piekarniki. Cierpi na tym też roślinność skazana na problem suszy. Polacy wpadli na genialny pomysł, jak uratować miejską zieleń.
Gąska Studio to zespół młodych i kreatywnych projektantów zajmujących się tworzeniem przestrzeni w każdej skali – nawet infrastrukturalnej. Łukasz Gąska, Marta Sowińska-Gąska oraz Michał Gawron opracowali rewolucyjny miejski system nawadniający PARO.
– Obiekt małej architektury zaprojektowany dla Miasta Lublin. Głównym zadaniem jest zatrzymanie dewastacji zieleni w miastach przez źle parkujące samochody – opisują swoje rozwiązanie desingerzy. – Obiekt stanowi ewolucję dobrze znanych i sprawdzonych rozwiązań, takich jak metalowe słupki i betonowe formy. Jest wynikiem poszukiwania odpowiedzi na nowe potrzeby i wyrazem troski o ochronę natury.
Jak to działa?
PARO ułatwia pielęgnację miejskiej zieleni na dwa sposoby. Z jednej strony blokuje autom możliwość wjechania na trawnik, a z drugiej – poprzez magazynowaniu deszczówki i parowe dostarczanie wilgoci – wspomaga regenerację roślin.
Jeżeli chodzi o konstrukcję i działanie PARO to:
składa się z dwóch nasuniętych na siebie walców, spasowanych łupin. Obiekt umieszcza się w gruncie przez kompatybilny fundament śrubowy.
Powstała pastylka-zbiornik pozwala gromadzić i retencjonować wodę deszczową. Przy pomocy prostego parownika ultradźwiękowego zebrana woda zamieniana jest w parę wodną i uwalniana, a następnie równomiernie rozprowadzana.
Cykliczne uruchamianie urządzenia pozwala na regularne nawilżanie trawników, tworząc przy tym korzystny biotop i ciekawe zjawisko wizualne.
Całość zasilana jest niewielkim panelem fotowoltaicznym umieszczonym na górnej części obiektu.
– PARO spotkało się z olbrzymim zainteresowaniem i ciepłym odbiorem, co pokazuje, jak potrzebne są tego typu projekty z zakresu wspomagania środowiska naturalnego w miastach. Bardzo nas to cieszy – mówi nam Łukasz Gąska, jeden z twórców wynalazku.
Projekt bierze obecnie udział w konkursie, którego wyniki powinniśmy poznać na początku lipca. – Obecnie budujemy własnymi siłami prototyp konkursowy, by sprawdzić podstawowe założenia projektu i szukamy wsparcia merytoryczno-technicznego, by móc spróbować przenieść projekt na wyższy poziom, bliższy pełnej realizacji.
Radzenie sobie z upałami
PARO bez wątpienia ma ogromny potencjał, żeby pomóc roślinom w upalne dni. Natomiast trzeba też pamiętać, że żar z nieba doskwiera też ludziom. Coraz bardziej upalne i suche lata sprawiają, że życie w betonowym mieście staje się nie do wytrzymania.
Jednak europejskie i azjatyckie miasta znalazły różnie sposoby, by wakacje w mieście były nieco bardziej znośne. Na dachach swoich budynków sadzą ogrody, a z elewacji tworzą żywe, roślinne ściany. Sprawdź, jak radzą sobie z upałami w różnych zakątkach świata.