Temat Hotelu Gołębiewski w Pobierowie wraca jak boomerang. Inwestycja w środku lasu nad brzegiem Bałtyku jest na ostatniej prostej. Dodatkowo w sieci pojawiły się nowe zdjęcia obiektu wokół których rozgorzała gorąca dyskusja internautów.
Gigant, który będzie mógł pomieścić nawet do 3 tysiące gości, to kolejny projekt Tadeusza Gołębiewskiego, właściciela sieci obiektów noszącej jego imię. Prace nad hotelem trwają od dawna, ale dopiero teraz jego fotografie w sieci wzbudziły zainteresowanie Polaków.
Aktualne zdjęcia z placu budowy zamieścił na Twitterze Tomasz Narkun, pracownik branży deweloperskiej. Pod postem niemalże błyskawicznie zaroiło się od niepochlebnych komentarzy.
"Patohotelarstwo. Kiedyś w pasie nadmorskim budowano do wysokości wierzchołków drzew - ten kloc to dramat krajobrazowy" – grzmi aktywista miejski Jan Śpiewak.
"Betonowy bumerang", "Przerażający obiekt", "Dewastacja wybrzeża" – wtórują mu inni internauci. Pojawiło się również kilka komentarzy sugerujących, że były wójt, który "pomagał w legalizacji tej inwestycji, jest dziś tam dyrektorem".
Plac budowy hotelu w Pobierowie to aż 30 hektarów. Tuż obok znajduje się Rezerwat Przyrody Klif w Łukęcinie.
Kontrowersje wokół budowy hotelu z Pobierowie
Ze względu na rozmiary inwestycji kontrowersje wokół budowy pojawiały się od początku. Gmina sprzedała bowiem za 50,5 mln zł teren byłej bazy wojskowej pod inwestycję hotelarza. Kwestia lokalizacji hotelu Gołębiowski podzieliła również polityków i komentujących w Internecie.
Ostatnim powodem, dla którego Gołębiewski znalazł się w ogniu krytyki, jest anonimowy list wysłany do redakcji Money.pl, który wam przybliżyliśmy. Jak się okazuje,dyrektor hotelu nie potwierdził stawianych mu w liście zarzutów, jednak to kolejny przykład na to, że budowa w Pobierowie nie jest obojętna przyrodzie, Polakom, ani pracującym na niej budowlańcom.