Ciemna sylwetka mężczyzny siedzącego przed monitorem z wyświetloną przeglądarką Google.
Google jeszcze nie rezygnuje z ciasteczek. fot. ©Anthony Brown/123RF.COM
Reklama.
Wszyscy użytkownicy sieci z ciasteczkami mają do czynienia na co dzień. Ale nie wszyscy wiedzą, jak dużo informacji na nasz temat zbierają, i że z poszczególnych okruszków tworzona jest nasza cyfrowa wersja, którą sprzedaje się reklamodawcom.
Google Privacy Sandbox, a przede wszystkim jego główny element Federated Learning of Cohorts (FLoC) miał być końcem ciasteczek. Rozwiązanie miało być pozbawione ukrytych motywów oraz zastąpić cookies'y, które zdaniem wielu mogły naruszać naszą prywatność.
Czytaj także:
FLoC z założenia ma również zbierać dane o użytkownikach, ale w sposób respektujący ich prywatność, a jednocześnie dający reklamodawcom i firmom możliwość zarabiania pieniędzy. Google jednak postanowiło wstrzymać wdrożenie nowego rozwiązania.
Gigant tym samym chce dać wydawcom i reklamodawcom czas na przygotowanie się do zmian, które mają rozpocząć się w połowie 2023 roku. Natomiast same ciasteczka mają zostać bezpowrotnie “zjedzone” na przełomie 2023-2024 roku.
Nie tylko Google pracuje nad rozwiązaniem, które może zastąpić ciasteczka. Również firmy na całym świecie zostały postawione do pionu w obliczu utraty danych o użytkownikach sieci. Tutaj warto dodać, że sama przeglądarka Chrome ma 67 proc. udziału w rynku przeglądarek.
Czytaj także: