
Reklama.
Prace nad uruchomieniem przez firmę Elona Muska internetu satelitarnego dla wszystkich zainteresowanych odbiorców idą pełną parą. Jak zdradziła przed kilkoma dniami Gwynne Shotwell, prezes i dyrektor operacyjna w firmie SpaceX, Starlink powinien być w stanie zapewnić stały zasięg globalny do września bieżącego roku.
Ale raczej należy się pożegnać z wizją śmigania po internecie z satelity podczas zwykłego dnia pracy w dużym mieście.
Dla kogo przeznaczony jest Starlink?
– Możesz myśleć o Starlinku jako o wypełnieniu dziury pomiędzy internetem 5G a światłowodowym i sposobie na dostarczenie internetu do tych miejsc na świecie, do których najtrudniej jest dotrzeć – powiedział Musk podczas odbywających się w Barcelonie targów Mobile World Congress. Jak dodał, chodzi o "ostatnie 3, może 5 proc." miejsc, do których nie dotarł stabilny internet.Musk ostrzegł, że jeśli ze Starlinka będzie równocześnie korzystać wiele osób znajdujących się w niewielkiej odległości od siebie, nie powinny się raczej nastawiać na szybkie łącze. Starlink został bowiem stworzony z myślą o "słabo zaludnionych terenach".
Przypomnijmy, że koszt internetu z satelitów Starlink w Polsce to blisko 450 zł miesięcznie, do tego trzeba jeszcze wyłożyć z kieszeni ponad 2,5 tys. zł na sprzęt niezbędny do jego odbioru.
Google i SpaceX łączą siły
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, Google Cloud i SpaceX poinformowały o nawiązaniu partnerstwa, które dzięki sieci Starlink umożliwi dostęp do szybkiego szerokopasmowego internetu na całym świecie oraz infrastruktury Google Cloud. Dzięki temu klienci będą mogli korzystać z usług przesyłu danych, technologii chmurowych i aplikacji gdziekolwiek się nie znajdą.W ramach współpracy SpaceX będzie umieszczać stacje naziemne Starlink na terenie centrów danych Google. Pozwoli to przesyłać dane bezpośrednio z umieszczonych dotychczas na orbicie ponad 1500 satelitów Starlink, wykorzystując chmurę Google.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl