
Nie, wcale nie trzeba być "debilem", by paść ofiarą oszustwa w internecie. Świadczy o tym list adwokatki, która mimo najlepszych chęci i doświadczenia w pracy z przestępcami dała się nabrać i straciła środki. W emocjonalnym liście wskazuje, jaką spychologię uprawiała policja i jak potraktowały ją banki.
Ofiarami oszust na OLX paść może każdy
Wbrew (strasznie smutnej i błędnej) obiegowej opinii, osoby, które dały się oszukać na OLX to nie są "debile" i wcale nie "należało im się". Przyczyn i powodów, z jakich ktoś dał się nabrać jest wiele – tłumaczy redakcja Niebezpiecznika.Liczba oszustw na OLX rośnie
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, platforma OLX będąca w pewnym sensie odpowiednikiem polskiego bazarku w cyberprzestrzeni, ma od jakiegoś czasu spory kłopot z phishingiem. Problem urósł do rangi bardzo poważnego, kiedy oszuści zaczęli wplątywać w swój proceder jeszcze inPost. Zapytaliśmy zarówno stronę, jak i Piotra Koniecznego - eksperta do spraw cyberbezpieczeństwa z portalu Niebezpiecznik - co OLX z tym robi i czy robi wystarczająco.Zjawisko phishingu faktycznie od pół roku przybrało na sile, użytkownicy naszego serwisu są na nie - niestety - tak samo narażeni, jak osoby korzystające z płatności kartą w internecie, a także z usług kurierskich czy z bankowości elektronicznej. Dlatego razem z instytucjami takimi jak finCERT, policją i bankami mówimy jednym głosem, by w internecie przede wszystkim zachować czujność.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl
