Energia odnawialna drogą do neutralności klimatycznej. Ma wiele korzyści, ale nie jest wolna od wad
Dawid Wojtowicz
04 sierpnia 2021, 15:15·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 04 sierpnia 2021, 15:15
Energia odnawialna to konieczny środek do neutralności klimatycznej. Poza wieloma korzyściami, nie jest jednak pozbawiona wad. Jeśli nie pomyślimy już dzisiaj o jej magazynowaniu, para może pójść w gwizdek – alarmują eksperci.
Reklama.
Rezygnacja z paliw kopalnych i rozwój odnawialnych źródeł energii (OZE). Na tym fundamencie ma być budowany Europejski Zielony Ład, dotycząca ochrony środowiska kompleksowa strategia Unii Europejskiej, która zakłada osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 roku. Szkopuł w tym, że ta zamiana nie jest wcale taka prosta. OZE mają też ograniczenia, dlatego przejście do opartej na nich gospodarki to niemałe wyzwanie.
Problem z zieloną energią
Okazuje się, że transformacja sektora energetycznego przez przyłączanie źródeł energii odnawialnej to dopiero początek. A może nawet nie początek, tylko kolejny krok, bo najpierw należałoby zadbać o rozbudowę i modernizację infrastruktury energetycznej, uwzględniając w niej zwłaszcza obiekty spełniające funkcje magazynowania energii. Dlaczego jest to tak istotne dla osiągnięcia celów polityki klimatycznej?
Energia odnawialna, którą produkują elektrownie wiatrowe czy słoneczne, ma oczywiście wiele zalet. Poza nieskończonością zasobów naturalnych oraz licznymi korzyściami dla zdrowia i środowiska jest już też dzisiaj tańsza od energii konwencjonalnej, pozyskiwanej z takich źródeł jak węgiel kamienny, ropa naftowa czy gaz ziemny. Ma jednak też swoje niedoskonałości, do których zalicza się jej nieprzewidywalność i niestabilność.
Nie zaprogramujemy przecież słońca, by świeciło tak mocno i tak długo, jak chcemy. Nie dokręcimy pokrętła „na full”, by silny wiatr wiał równo i to przez całą dobę. Owszem – nasi zachodni sąsiedzi, prymusi w tej dziedzinie, chwalą się, że bywają dni, gdy 100% zapotrzebowania na energię pozyskują z OZE. Jednak nadal jest to raczej miłą niespodzianką niż regułą, na której Niemcy planują budować – póki co – swoją politykę energetyczną.
Nieprzewidywalne wytwarzanie oraz niestabilne źródła "zielonej energii" stwarzają duże zapotrzebowanie na technologie jej przechowywania. Bo skoro latem słońce mocno świeci, dobrze byłoby gdzieś te wytworzone nadwyżki energii zmagazynować i wykorzystać w krótsze dni. System elektroenergetyczny z dominacją lub nawet monopolem OZE wymaga zaprojektowania dodatkowej infrastruktury w postaci magazynów, które będą w stanie zagospodarować chwilowe nadwyżki energii i pokryć jej chwilowe niedobory.
Kolejny wymóg to elastyczne odbiorniki przemysłowe np. fabryki wodoru, zdolne produkować i magazynować paliwo gazowe z okresowych nadwyżek zielonej energii. Rozsądnym rozwiązaniem jest również budowa instalacji hybrydowych OZE, złożonych z więcej niż jednego źródła (np. wiatr i słońce) oraz magazynu energii. Elektrownie takie pozwolą istotnie poprawić przewidywalność zasobów energetycznych i lepiej wykorzystać moce przyłączeniowe.
Aktualnie problem w Polsce nie jest jeszcze palący, ale mądry ten, co buduje studnie zanim będzie miał pragnienie – tłumaczy Szymon Witoszek, Dyrektor ds. Rozwoju ONDE SA., lidera wykonawstwa dla branży OZE w Polsce. Jak tłumaczy nasz rozmówca, moce dyspozycyjne w krajowym systemie elektroenergetycznym są wystarczające, aby pokryć ubytki wynikające z charakteru pracy instalacji OZE. – Jednak w kolejnych latach moce wytwórcze elektrowni węglowych zostaną zredukowane, dlatego pewne kroki przygotowujące nas do zmiany systemu energetycznego należy podejmować już dziś – dodaje ekspert spółki z sektora OZE, należącej do polskiej Grupy Kapitałowej ERBUD.
Droga do neutralności klimatycznej
Dla ONDE, jak i Grupy ERBUD, która również angażuje się w ograniczanie negatywnych zmian klimatu, w tym w redukcję emisji gazów cieplarnianych i poprawę jakości powietrza, priorytetem są odpowiedzialność i konsekwencja w działaniach. – Powstrzymanie zmian klimatycznych to globalne wyzwanie budzące wciąż sporo gorących dyskusji. Musimy zmierzyć się z nim profesjonalnie i bez emocji. Tylko w ten sposób można ocenić problem obiektywnie, znaleźć najrozsądniejsze rozwiązania transformacji energetycznej i ograniczyć ryzyka – komentuje Szymon Witoszek.
– Nasze zaangażowanie to nie zaślepienie, ale refleksja płynąca z lat inżynieryjnego doświadczenia. Nie interesuje nas chwilowa moda, koncentrujemy się na wartościowych rezultatach naszych działań – wyjaśnia przedstawiciel firmy specjalizującej się w budowie farm wiatrowych i fotowoltaicznych w Polsce, będącej częścią jednej z największych polskich grup budowlanych na krajowym rynku.
A co powinno stać się priorytetem dla Polski w kontekście Europejskiego Zielonego Ładu (European Green Deal)? Jakie największe inwestycje powinniśmy poczynić, aby opracowana przez Komisję Europejską długoterminowa strategia rozwoju gospodarczego Unii, mająca na celu osiągnięcie neutralności dla klimatu w Europie do 2050 roku, mogła być realizowana w praktyce?
– Z perspektywy Polski inwestycje związane z działaniami na rzecz energii i klimatu będą wiązały się z pewnymi kosztami, należy jednak pamiętać, że tworzona w ten sposób infrastruktura może, w odpowiedniej perspektywie, poprawić konkurencyjność polskiej gospodarki – zauważa nasz rozmówca. – Sugerowałbym więc skupienie się na punkcie EZŁ związanym z badaniami naukowymi i innowacjami. To właśnie w tym obszarze inwestycje i wsparcie są najbardziej potrzebne w naszym kraju.
Transformacja sektora energetycznego z myślą o przekształceniu Polski w obszar neutralny klimatycznie wymaga również wprowadzania zmian w przepisach. Nowym inwestycjom w instalacje wytwórcze OZE oraz systemom magazynowania energii powinny towarzyszyć działania deregulacyjne: znoszenie barier formalnych dla wytwórców i odbiorców energii, tworzenie zachęt związanych z podnoszeniem wydajności energetycznej przedsiębiorstw i gospodarstw domowych, a także wdrażanie mechanizmów konkurencji rynkowej w obszarach związanych z wytwarzaniem i dystrybucją energii elektrycznej.
Transformacja energetyczna to długotrwały proces wdrażany w Europie w sposób rynkowy i demokratyczny. Uczestniczą w nim zarówno odbiorcy jak i wytwórcy energii, podmioty prywatne i państwowe, stowarzyszenie, spółdzielnie i wspólnoty. Transformacja ma zatem charakter systemowy, zmieniając centralny i ściśle regulowany sektor energetyczny w rozproszoną, zarządzaną wirtualnie sieć najbardziej konkurencyjnych rozwiązań. To z pewnością ogromne wyzwanie, ale też wspaniała szansa na pokazanie, że OZE to nie kosztowna fanaberia, ale krok w kierunku czystej i taniej energetyki. – puentuje Szymon Witoszek.
Europejska strategia transformacji sektora energetycznego uwzględnia rosnący udział źródeł o ograniczonej dyspozycyjności i przewidywalności, przede wszystkim wiatrowych i fotowoltaicznych. Dla zwiększenia stabilności systemu należy budować odpowiednie rezerwy zabezpieczające moce w krótkiej i średniej perspektywie czasowej, czyli magazyny energii stanowiące uzupełnienie elektrowni OZE.
Naturalnym i najrozsądniejszym kierunkiem jest modernizacja energetyki zawodowej w celu poprawy elastyczności reagowania (SPG – smart power generation), zastosowanie komercyjnych systemów magazynowania energii, poprawa stopnia wykorzystania mocy przyłączeniowych poprzez łączenie OZE w sterowalne instalacje hybrydowe, rynkowe bodźce stymulujące popyt w postaci taryf dynamicznych oraz rozproszone zarządzanie obciążeniem.
Projekty elektrowni wiatrowych i fotowoltaicznych rozwijane przez ONDE, poprzez zastosowanie systemów magazynowania, już dzisiaj uwzględniają potrzebę dopasowania produkcji energii do jej chwilowego zapotrzebowania, przyczyniając się do stabilnego funkcjonowania systemu elektroenergetycznego.