Porozumienie wskazuje, że Polski Ład uderzy "w każdego Polaka" m.in. przez postępującą drożyznę. Ostatni wpis Anny Korneckiej, zastępczyni Jarosława Gowina, wprost twierdzi, że nie ma mowy o poparciu planu PiS w obecnej formie. Zwłaszcza w trakcie pandemii Covid-19.
Ostatnia fala sporu rozpoczęła się od tweeta autorstwa wiceminister rozwoju, pracy i technologii Anny Korneckiej. "Dlaczego mielibyśmy to popierać?" – pyta członkini Porozumienia. Wskazała, że Polski Ład uderzy "w każdego Polaka" m.in. przez postępującą drożyznę.
Wiadomość szybko podali dalej inni członkowie Porozumienia, które obecnie ostro krytykuje plan PiS na odbudowę gospodarki po pandemii Covid-19.
Jak przypomina Business Insider, kością niezgody jest obecnie projekt ustawy zmieniającej system podatkowo-składkowy. Zaraz po upublicznieniu dokumentu przez Ministerstwo Finansów na plan legislacji posypały się gromy.
Jarosław Gowin jasno zadeklarował, że bez gwarancji ulg dla samozatrudnionych i firm nie może być mowy o poparciu projektu przez Porozumienie. PiS szeroko mówi o tzw. uldze dla klasy średniej, ale chce by większe podatki zapłacili przedsiębiorcy. Partia rządząca stara się obecnie ominąć koalicjanta, ignorując jego postulaty.
Samorządu największym przegranym Polskiego Ładu
Jak pisaliśmy w INNPolnand.pl, Na Polskim Ładzie najwięcej mają stracić samorządy, które utrzymują się m.in. dzięki naszym wpływom z podatków dochodowych (PIT i CIT).
W ciągu dekady, ich dochody mają w sumie zostać uszczuplone o 145 mld zł. Jednak i tu rząd zapowiada, że jest w trakcie opracowywania systemu rekompensat, które wyrównają poniesione straty. Planowany jest odrębny ład dla samorządów.
To nie wszystko, bo jak wynika z projektu ustaw podatkowych Polskiego Ładu, zmiany, które od przyszłego roku chce wprowadzić rząd, mają uszczuplić budżet państwa w ciągu najbliższych 10 lat o ponad 118 mld zł.
Polscy przedsiębiorcy to zaś grupa, która będzie szczególnie poszkodowana zmianami. Nie tylko stracą oni możliwość odliczania od podatku sporej części składki zdrowotnej, ale również przestaną ją płacić w niskiej, zryczałtowanej kwocie, niezależnej od dochodów.