Prawdopodobne przyczyny wysokiej śmiertelności wskazują na niewydolność i
złe zarządzanie w czasie kryzysu służbą zdrowia, a nie ukryte skutki wirusa. Ubiegłoroczne statystyki są gorsze niż nawet w głębokim PRL-u, czyli w 1980 r., kiedy poza szpitalami umierało 202,4 tys. osób, czy u progu wyjścia z PRL w 1990 r. - 208,2 tys.
Ratują życie za 2 kalafiory i worek ziemniaków
Równie dramatyczna sytuacja dotyczy ratowników medycznych. Niedawno pokazali oni bowiem "umowy grozy". Okazuje się, że za godzinę swojej pracy ratownik medyczny może liczyć
niezbyt imponujące zakupy w warzywniaku.